Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od czasu przystąpienia do Schengen, zatrzymaliśmy tysiąc nielegalnych emigrantów

Dariusz Chajewski
Aby dostać się do Europy Zachodniej nielegalni emigranci gotowi są do największych poświęceń
Aby dostać się do Europy Zachodniej nielegalni emigranci gotowi są do największych poświęceń fot. Archiwum LOSG
Bezpaństwowiec narodowości libańskiej, dwaj Turcy, Białorusin... Oto plon weekendowego weekendowej pracy lubuskich pograniczników.

- Takie są przepisy, ale czasem aż żal ściska, gdy patrzymy na tę masę ludzkiego nieszczęścia - mówi proszący o anonimowość pogranicznik.

Podróż zaczyna się w biednych regionach Ukrainy, Turcji, Mołdawii. Trudna sytuacja ekonomiczna spotyka się z prostymi procedurami uzyskania polskiej wizy wjazdowej. Cudzoziemcy marzący o zachodnim raju bez trudu znajdują kontakt z wyspecjalizowanymi grupami przestępczymi. Podróż do raju kosztuje od tysiąca do czterech tysięcy euro. Później są przekazywani i pilotowani przez nieznane osoby. Wjeżdżają do Polski zwykle legalnie indywidualnie lub w grupach zorganizowanych pod pozorem podjęcia pracy, wycieczek lub zawodów sportowych. Następnie przejmowani są przez grupy przestępcze, których zadaniem jest ich przerzut do Europy Zachodniej przy wykorzystaniu fałszywych dokumentów tożsamości lub polskich dowodów osobistych.

Jada prawie oficjalnie

Na tzw. zielonej granicy ruch praktycznie zamarł. Strumień nielegalnych towarów i przemycanych ludzi wiedzie z reguły głównymi korytarzami komunikacyjnymi, zgodnie z zasadą, że w tłumie łatwiej się zgubić.

Najczęściej w podróż ruszają Rosjanie narodowości czeczeńskiej, którzy w większości ubiegają się - teoretycznie - o status uchodźcy. Podróżują niemal oficjalnie jawny, kupując bilety i często są przeświadczeni, że do poruszania się w strefie Schengen uprawniają ich dokumenty, które posiadają. Ci cudzoziemcy zazwyczaj działają samodzielnie, bez udziału lokalnych grup przestępczych.. Oni również wyciągnęli wnioski z wcześniejszych "wpadek" i zmienili sposób działania, podróżując w małych grupach przy wykorzystaniu samochodów osobowych, w tym również taksówek.

Stają dalej od granicy

Pogranicznicy przyznają, że zatrzymania, mimo że ich statystyka wygląda imponująco, to ledwie wierzchołek góry lodowej.

- Zmieniliśmy sposób walki z przestępczością graniczną - mówi Andrzej Kamiński z Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej. - Przesunęliśmy front działań w głąb strefy nadgranicznej i dokonujemy kontroli selektywnej. Niestety to ułatwienie dla nielegalnych emigrantów i przemytników.

W składanych oświadczeniach nielegalni emigranci jako powód wyjazdu podawali chęć poprawy stopy życiowej twierdząc, że w innych krajach jest lepsza opieka lekarska dla cudzoziemców, a dla uchodźców lepsze warunki socjalne. Owym rajem, czyli docelowymi państwami były głównie Niemcy, Francja, Włochy, Wielka Brytania

KOLEJĄ

W pociągu relacji Warszawa - Berlin, na ostatniej stacji kolejowej po polskiej stronie w Rzepinie, zatrzymano 35 obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej, w tym 14 mężczyzn, 5 kobiet i 16 dzieci. Usiłowali wyjechać do Niemiec i jako cel podróży wskazywali Kolonię. Kolejne 24 osoby zatrzymała niemiecka straż na stacji kolejowej we Frankfurcie nad Odrą.

AUTOBUSAMI

Na parkingu w okolicy Słubic mobilna grupa patrolowo - interwencyjna odnalazła i uniemożliwiła nielegalny wyjazd do Niemiec i dalej do Francji Rosjance narodowości czeczeńskiej wraz z sześciorgiem dzieci mających od 4 do 12 lat oraz dwóm obywatelom Tunezji. Wszyscy podróżowali tym samym autobusem jadącym do Francji.

BUSAMI

W okolicy Świecka zatrzymano grupę 20 Rosjan narodowości czeczeńskiej w tym 11 dorosłych i 9 dzieci, którzy usiłowali przedostać się do Niemiec. Zatrzymano także kierowcę i właściciela mikrobusa, którym przewożono cudzoziemców. W samochodzie zarejestrowanym na 9 osób podróżowało 20 osób, w tym trzy kobiety w zaawansowanej ciąży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska