Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od miesiąca walczy o życie. Chiny to jego jedyna nadzieja

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
Jacek Maliszewski jest w klinice w Chinach. Planuje powrót do Głogowa w połowie czerwca.
Jacek Maliszewski jest w klinice w Chinach. Planuje powrót do Głogowa w połowie czerwca. arch. rodzinne
Jacek Maliszewski usłyszał w styczniu okrutną prawdę - ma nowotwór złośliwy Mięsak Ewinga. Od miesiąca walczy o życie w Tianjin Cancer Hospital w Chinach. - To moja jedyna nadzieja na życie - powiedział nam.

- Do 26 stycznia byłem studentem dziennych studiów w Karkonoskiej Państwowej Szkole Wyższej w Jeleniej Górze na Kierunku Fizjoterapia - mówi Jacek Maliszewski. - Z powodu uporczywego bólu kręgosłupa zgłosiłem się w styczniu do lekarza, po czym otrzymałem skierowanie na rezonans magnetyczny kręgosłupa. I od tego dnia zaczęło się dla mnie nieprzerwane pasmo czarnych niespodzianek.

Jacek myślał, że po studiach będzie pomagał ludziom pracując w służbie zdrowia. Przyszło mu jednak poznawać szpital od strony pacjenta. Pierwsze badania przeszedł w szpitalu w Nowej Soli. - Lekarze dołożyli wszelkich starań abym został szybko zdiagnozowany - wspomina. - Rozpoznanie: nowotwór złośliwy o nazwie Mięsak Ewinga, który został potwierdzony również w Centrum Onkologii w Warszawie. Tam też dowiedziałem się, iż mam zero szans na wyzdrowienie i wszystko, co mogą dla mnie zrobić to ulżyć w bólu.
Ale pojawiła się nadzieja - Tianjin Cancer Hospital w Chinach. - Dla tych lekarzy wyleczenie raka, nawet takiego z przerzutami, jest możliwe - Jacek jest pełen nadziei. - Mają inne niż europejskie formy leczenia nowotworów. Czy pomogą?

Od połowy maja głogowianin, razem ze swoją mamą, jest w Chinach. Miesięczna kuracja to ogromny koszt, ok. 180 tys. zł. A w Głogowie jego przyjaciele starają się zebrać pieniądze na dalszą terapię Jacka.
- To wyszło tak spontanicznie - mówi Dominika Kobryńczuk. - Razem z Patrycją Depą postanowiłyśmy coś zrobić, by pomóc Jackowi. Znamy się od dzieciństwa, razem chodziliśmy do przedszkola. Nie mogłyśmy pozostać bezczynne, gdy nasz przyjaciel tak cierpli.
Do dziewczyn dołączyli kolejni, także Emilia Malisak. - Ogromna pomoc otrzymaliśmy od stowarzyszenia "Otwarte Drzwi" - mówi Dominika. - Nie wiedziałyśmy bowiem od czego zacząć, co zrobić, by móc rozpocząć zbiórkę pieniędzy na terapią Jacka.

Ale udało się i akcja ruszyła w czasie imprez z okazji Dni Głogowa. Dziewczyny a także inni wolontariusze informowali głogowian o Jacku i zwracali się o pomoc. - Udało się nam zebrać do tej pory niespełna 3 tys. zł - informuje Dominika. - Ale wierzymy, że będzie więcej, że przekonamy ludzi, że warto pomóc naszemu przyjacielowi. Jednak zbiórka to nie jedyne przedsięwzięcie, jakie zamierzamy zorganizować w najbliższym czasie.
Przyjaciele chorego głogowianina planują cykl charytatywnych koncertów. Chęć zagrania na nich już potwierdziło kilka głogowskich zespołów.

By pomóc Jackowi można dokonywać wpłat na konto Fundacji "Światło", Toruń, ul. Grunwaldzka 64, PKO S.A.: 34 1240 4009 1111 0000 4490 9943 - wpłata z dopiskiem "na leczenie Jacka Maliszewskiego". Lub na jego konto Jacek Maliszewski Głogów, pl. Mieszka I 5/8, nr konta: 35 1090 2112 0000 0001 1505 6841.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska