- Policjanci z patrolówki maja bardzo szeroki wachlarz obowiązków - informuje asp. sztab. Maciej Sałek zastępcza naczelnika sztabu zielonogórskiej policji. Biorą pod lupę kierowców sprawdzając ich trzeźwość. Zwracają również uwagę na młodzież chodzącą grupami po mieście i przesiadującą pod blokami lub na klatkach schodowych. Bardzo często interweniują podczas awantur rodzinnych. Zimą dbają też o to, żeby osoby bezdomne nie zamarzły na dworze.
Było około godz. 22.00. Patrol prewencji został wezwany do jednej z kamienic koło biblioteki. Spał tam mężczyzna. Rzeczywiście tak było. Na piętrze leżał mężczyzna. Na widok policji wstał i pokazał dokumenty. Powiedział, że nie ma mieszkania. Do noclegowni jednak nie chciał iść.
Chwilę później inny z patroli zauważył osobówkę na trasie w Raculi. Kierowca przyspieszył na widok radiowozu. Nie uciekał. Po zobaczeniu policyjnych sygnałów zatrzymał się. Był pijany.
W tym samym czasie do Zawady jechał radiowóz. Policjanci zostali wezwani przez kobietę, której mąż wszczął awanturę. Mężczyzna był pijany. Na miejscu agresor został uspokojony. Funkcjonariusze przygotowali "niebieska kartę". To dokument potwierdzający przemoc w rodzinie.
- Nocą w mieście jest siedem radiowozów sztabu policji - mówi asp. sztab. Sałek. Do tego jeszcze kilka załóg drogówki. Przez cały czas jeżdżą oni do interwencji oraz patrolują miejskie ulice i osiedla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?