Od rana ślisko na miejskich ulicach. Nocne opady śniegu znowu dały w kość kierowcom.
Główne drogi w mieście są czarne, ale niestety śliskie. Na osiedlowych uliczkach zalega błoto pośniegowe, które w dodatku przymarza.
Parkingi w mieście nadal niemal w połowie zablokowane śniegiem. W niektórych miejscach samochody są parkowane wzdłuż krawężników.
Wczoraj padał deszcz. Do tego była minusowa temperatura. Wczoraj wieczorem policja nie odnotowała żadnych kraks w Zielonej Górze. Ślisko było za to na chodnikach.
Szpital codziennie przyjmuje od 30 do 40 urazów związanych z upadkami na śliskich chodnikach. W dni kiedy nie jest ślisko dochodzi do najwyżej dwóch urazów dziennie. - W zimowe weekendy liczba urazów wzrasta do nawet 150 - informuje Adriana Wilczyńska rzeczniczka szpitala w Zielonej Górze. To najczęściej zwichnięcia kostek, urazy kolan, rąk oraz złamania.
Wszystkie drogi krajowe w regionie są przejezdne, ale śliskie. Zastaniemy tam najczęściej nawierzchnię czarną-mokrą, tak określa je Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Na wielu lubuskich odcinkach "krajówek" zalega jednak błoto pośniegowe.
Problemem są wzniesienia, takie jak w okolicy Nowego Miasteczka. Są sytuacje, kiedy samochody ciężarowe nie mogą podjechać pod górkę. Korkują przejazd i zaczyna się problem. Nowosolska policja stale monitoruje nawierzchnię na wzniesieniu i w razie problemów natychmiast wzywa posypywarki. Niestety, pogoda, co jakiś czas zaskakuje ekipy dbające o przejezdność dróg. "Krajówki", co trzeba przyznać i tak są w najlepszym stanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?