Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od urodzenia nie miał dłoni. We Wrocławiu mu ją przeszczepili

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
To pierwsza taka operacja na świecie. Lekarze ze szpitala przy ul. Borowskiej we Wrocławiu przeszczepili dłoń pacjentowi, który od urodzenia żył właśnie bez lewej dłoni. - Zapisujemy się na kartach historii medycyny - mówi z dumą dr Adam Domanasiewicz, który był głównym operatorem. - Zjemy tylko karpia, wypijemy barszcz i możemy przeszczepiać znów - zapala się chirurg. Zdradza, że myśli o przeszczepieniu obu kończyn górnych pacjentowi, który urodził się bez rąk.

- Spełniliśmy marzenia pacjenta, który już nie chciał był kaleką - tymi słowami odpowiada dr Adam Domanasiewicz na pytanie, co zmienił w życiu 32-letniego Piotra z Zamościa. Mężczyzna zgłosił się do szpitala przy ul. Borowskiej w listopadzie. - Ciężko jest być osobą niepełnosprawną. To stygmatyzuje - wyjaśnia pan Piotr.

Kwalifikacja pacjenta przebiegła natychmiastowo. W grudniu lekarze byli gotowi do pierwszego na świecie przeszczepu dłoni osobie, która nigdy jej nie miała. Wszystkie 120 przeszczepów kończyn górnych na świecie wykonano pacjentom, którym ręce amputowano. Jednak jeszcze nikt na świecie nie zdecydował się na przeszczep dla osoby, która urodziła się bez ręki. Dr Domanasiewicz postanowił być pierwszy na świecie. - Była duża dysproporcja między nerwami, mięśniami i naczyniami krwionośnymi dawcy a biorcy. Pacjent nie używał mięśni ręki, które były w zaniku. Nie miał czynnego obiegu krwi. Jego nerwy i naczynia były czterokrotnie szersze niż biorcy - przyznaje chirurg, ale podkreśla, że operacja nie była eksperymentem medycznym. - Byliśmy na wszystko przygotowani. Nic nas nie zaskoczyło. Poza tym bylibyśmy nieodpowiedzialni, gdybyśmy się do tego nie przygotowali - przyznaje lekarz.

Operacja trwała 13 godzin. Chirurdzy pracowali w dwóch zespołach - jeden pod kierownictwem prof. Jerzego Goska pobrał rękę od dawcy (zmarłego pacjenta), a drugi zespół, pod kierownictwem dr. Adama Domanasiewicza przeszczepił, pacjentowi lewą dłoń.

- Czuję się dobrze. Od razu po przeszczepie mogłem poruszać dłonią - mówi zadowolony pan Piotr, który pracuje w muzeum. - Będę mógł wreszcie pisać na komputerze - cieszy się. Pan Piotr przebywa jeszcze w izolatce. Samej ręki jednak nie czuje. Jeszcze. - Pacjent jeszcze nie czuje ręki, bo jego nerwy nie zbierają impulsów. Trzeba poczekać, by jego część nerwowa się odbudowała - podkreśla dr Domanasiewicz i dodaje, że mózg pacjenta musi się jeszcze przyzwyczaić do obsługiwania lewej dłoni. Lekarz porównuje, że ręka pacjenta jest jak pendrive, który się podłącza do komputera lub samochód, który stoi nieużywany w garażu. - Pacjent zostanie poddany rehabilitacji. Będzie ćwiczył metodą tzw. lustra - przeszczepiona dłoń zostanie zasłonięta, a prawą dłonią pacjent będzie ćwiczył przed lustrem, tak by jego mózg myślał, że prawa dłoń to lewa dłoń. To odblokuje mózg pacjenta - wyjaśnia lekarz.

Pan Piotr w szpitalu przy ul. Borowskiej będzie przebywał jeszcze miesiąc, aż ręka się wygoi. Potem będzie musiał przyjeżdżać przez rok na rehabilitację. - Jestem zdeterminowany - podkreśla pacjent, bo wie, że o sukcesie będzie można mówić dopiero za 12 miesięcy.

- Ryzyko całkowitego odrzucenia przeszczepu zawsze istnieje - zastrzega dr Domanasiewicz, ale wylicza, że na 120 przypadków przeszczepionych na świecie dotychczas dłoni, tylko cztery zakończyły się odrzuceniem przeszczepu i amputacją przeszczepionej kończyny.

Lekarze z Borowskiej już są gotowi do kolejnego przeszczepu. - Zjemy tylko karpia, wypijemy barszcz i możemy przeszczepiać znów - zapala się dr Adam Domanasiewicz. Chirurg zdradza też, że myśli o przeszczepieniu obu kończyn górnych pacjentowi, który urodził się bez rąk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Od urodzenia nie miał dłoni. We Wrocławiu mu ją przeszczepili - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska