Pani Marta, której drugi syn rozpocznie naukę w Szkole Podstawowej nr 2 w Świebodzinie, jest zmartwiona. - Już dzisiaj tłok w szkole jest ogromny. A co będzie, jak od września trafi tam dodatkowo półtora rocznika? Aż boję się myśleć. Dlatego wraz z mężem zastanawiamy się, czy przypadkiem nie zdecydować się na inną szkołę - przyznaje pani Marta.
O tym, że od września szkoły mogą mieć kłopoty, mówi się od dawna. Powód jest prosty. Po raz drugi, bo pierwszy raz działo się to w 2014 roku, od września do szkół trafi półtora rocznika. Praktycznie wszystkie dzieci w wieku sześciu lat i połowa siedmiolatków. Zaznaczamy "praktycznie", gdyż jak przewiduje Ryszard Graczyk, kierownik wydziału oświaty Urzędu Miejski w Świebodzinie, zapewne kilkunastu rodziców pójdzie ze swoimi pociechami do poradni psychologicznej, by uzyskać świadectwo, pozwalające dziecku zostać w przedszkolu.
- Ale takich przypadków będzie niewiele. Dlatego już dziś rozpoczęliśmy nabór - tłumaczy kierownik. I dodaje: - Dzięki temu już pod koniec kwietnia powinniśmy wiedzieć, jaka jest sytuacja w szkołach. Wtedy dyrektorzy będą mieli kilka miesięcy na wygospodarowanie dodatkowych pomieszczeń albo wprowadzenie drugich zmian.
Zmian popołudniowych nie wykluczają dyrektorzy świebodzińskich placówek. Z jednej strony deklarują, że przyjmą każdego chętnego, ale z drugiej mówią właśnie o wprowadzeniu dwóch zmian. - Ale nie dotkną one pierwszoklasistów - zaznaczają...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (14-15 marca) "Tygodniku zielonogórskim", dodatku do papierowego wydania "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?