Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odcinek S3 z Jordanowa do Świebodzina jeszcze w tym roku?

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Postęp prac na budowie S3 wyprzedza wszystkie harmonogramy. Tak wygląda estakada nad drogą nr 2, nieopodal Świebodzina (fot. Czesław Wachnik)
Postęp prac na budowie S3 wyprzedza wszystkie harmonogramy. Tak wygląda estakada nad drogą nr 2, nieopodal Świebodzina (fot. Czesław Wachnik)
Władze powiatu świebodzińskiego chcą, by drogowcy wcześniej zakończyli budowę odcinka drogi S3 od zjazdu Świebodzin Północ do węzła z A2 w Jordanowie. Dzięki temu auta jadące autostradą mogłyby zjeżdżać na krajową „trójkę”.

Jak na razie autostrada A2 ma dla Lubuskiego marginalny charakter. A to głównie za sprawą małej liczby zjazdów. W Lubuskiem, zmotoryzowani mogą ją opuścić jedynie w Świecku, Rzepinie, Torzymiu i w ograniczonym zakresie w Trzcielu. Tymczasem tysiące aut jadących drogą krajową nr 3, aby wjechać na A2 musi kierować się na Torzym lub Nowy Tomyśl. Powód? Największy węzeł łączący A2 z budowaną drogą szybkiego ruchu S3 jest wprawdzie gotowy, ale zablokowany. Do czasu zakończenia budowy „trójki”.

Przypomnijmy, że zgodnie z wcześniej podpisaną umową z wykonawcami, termin oddania do użytku S3 od Międzyrzecza do Sulechowa mija w czerwcu 2013 roku. I wtedy to, zgodnie z harmonogramem, odblokowany zostanie węzeł w Jordanowie.

Czytaj też: Przez A2 pustoszeją kieszenie przedsiębiorców

- Budowa „trójki” jest tak zaawansowana, że drogę tę można byłoby oddać zmotoryzowanym znacznie szybciej. Szczególnie zależy nam na odcinku od węzła w Jordanowie do zjazdu Świebodzin Północ. Wtedy auta jadące „trójką”, zarówno z Gorzowa jak i z Zielonej Góry, mogłyby wjeżdżać na węzeł i tym samym autostradę A2 - tłumaczy radny powiatu Mirosław Algierski.

Potwierdza to także starosta Zbigniew Szumski. - To pozwoliłoby na zjazd turystów z autostrady A2 w centrum województwa. W tym celu chcemy rozmawiać zarówno z władzami województwa, posłami, drogowcami, jak też miejscowymi przedsiębiorcami - wyjaśnia starosta Zbigniew Szumski.

Obaj rozmówcy dodają, że korzystna aura sprawiła, iż firmy budujące S3 - Moto Engil czy Hermann Kirchner - pracują praktycznie bez przeszkód. Wprawdzie nie mogą np. wylewać asfaltu, bo to wymaga wyższych temperatur, ale inne prace są prowadzone.

Jeden z dyrektorów Moto Engil, prosząc o anonimowość, gdyż nie ma zgody z „centrali” na rozmowy z prasą, nie ukrywa, że nie ma żadnych przeszkód technicznych, by wspomniany odcinek z Jordanowa do Świebodzina został ukończony chociażby jesienią 2012 r. - Zaawansowanie robót jest tak duże, że dałoby się to zrobić - podkreśla. Ale też dodaje: - To niestety musiałoby dodatkowo kosztować.

Dlaczego? - Bo trzeba wtedy przeprogramować część prac, zmienić harmonogramy, przerzucić ludzi i maszyny, zmienić terminy dostaw materiałów, a to dodatkowe koszty - wyjaśnia.

Czytaj też: Autostrada A2 gotowa, ale tiry na nią nie wjadą

Przemysław Hamera, dyrektor zielonogórskiego oddziału GDDKiA podkreśla, że jest zainteresowany przyspieszeniem prac i oddaniem wspomnianego odcinka przed terminem. Dodaje jednak, że to musi wyjść od wykonawcy. - Ja po prostu nie mogę zapłacić ani złotówki ponad uzgodnioną sumę. To niezgodne z przepisami. Ale jeśli Moto Engil czy Hermann Kirchner zakończą budowę jesienią, to niejako od ręki wypłacę im należą za kontrakt sumę. Nie będę czekał do czerwca 2013 roku - dodaje Hamera.

Czy taka obietnica przekona drogowców, dowiemy się niebawem.

Czytaj też: Przez A2 pustoszeją kieszenie przedsiębiorców

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska