Budynek oddziału ratunkowego wyrósł w ciągu kilku miesięcy, obecnie trwają prace wykończeniowe i umeblowanie, montowany jest sprzęt. Znajdą się tutaj m.in. obszar segregacji pacjentów oraz kilka sal - reanimacyjna, operacyjna, obserwacyjna, zabiegowa i intensywnej terapii. Będzie podjazd dla karetek, a także zaplecze socjalne.
Oddział jest wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt i aparaturę do ratowania ludzkiego życia. - Do tej pory pacjenta z wypadków można było zawieść do kilku różnych szpitali - mówi Marek Femlak, zastępca dyrektora ds. medycznych wojskowej lecznicy. - Po otwarciu nowego oddziału nie będzie żadnego zastanawiania się gdzie ma trafić pacjent z powiatów żarskiego, żagańskiego i krośnieńskiego. Tu w razie potrzeby człowiek będzie reanimowany, wstępnie opatrzony, ewentualnie operowany, można mu założyć także gips.
Dzięki temu, że oddział ratunkowy jest połączony z radiologią, pacjenta można od razu zbadać tomografem, wykonać usg. - A potem w zależności od jego stanu umieścić na innym oddziale szpitalnym, albo wypisać do domu - zaznacza M. Femlak.
Na początku grudnia do nowego oddziału zostanie przeniesiona izba przyjęć. - Jest to bardzo ważne, bo obecnie znajduje się ona na drugim końcu szpitala - mówi lekarz Daniel Raduszewski, specjalista ratownictwa medycznego. - Warunki na nowym oddziale są wręcz idealne. Podobny standard jest we Wrocławiu. Dzięki temu, że wszystkie podstawowe gabinety związane z ratowaniem życia ludzkiego znajdą się w jednym miejscu, zaoszczędzi się dużo cennego czasu, a pacjent nie będzie wożony z budynku do budynku.
Szkolenie personelu medycznego, który będzie obsługiwał oddział ratunkowy trwa od dwóch lat. Dzięki temu pielęgniarki i lekarze należą do systemu ratownictwa medycznego.
Oddział będzie kosztować 12 milionów złotych. - Zaangażowaliśmy głównie własne pieniądze szpitala, a także z ministerstwa obrony narodowej oraz innych instytucji rządowych. Powiat żarski przyznał na nową inwestycję 300 tys. zł - zaznacza dyrektor.
Najbardziej poszkodowanych pacjentów wymagających specjalistycznej pomocy, będzie można przetransportować śmigłowcem do większych ośrodków leczniczych. Padła propozycja, żeby lądowisko zlokalizować pomiędzy szpitalem a obwodnicą Żar. Lecznica liczy na pomoc samorządów lokalnych w jego urządzeniu. - Nie odmawiamy pomocy - zapewnia Jacek Niezgodzki, zastępca burmistrza Żar.
- Jeżeli będzie formalny wniosek to rada rozpatrzy sprawę - zaznacza Irena Marciniak, przewodnicząca rady powiatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?