Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddział zostaje!

Artur Matyszczyk
Spokój w gubińskiej lecznicy udzielił się także pacjentom. - Pewnie, że się cieszę z uratowania szpitala - mówi Jan Drewniak.
Spokój w gubińskiej lecznicy udzielił się także pacjentom. - Pewnie, że się cieszę z uratowania szpitala - mówi Jan Drewniak. fot. Mariusz Kapała
W Gubinie radość. Dyrektor szpitala przedstawił plan, który zakłada prawie milion złotych oszczędności rocznie.

Wczoraj w gubińskiej części szpitala powiatowego panowała wyjątkowo spokojna atmosfera. Klimat, jakiego w ostatnim czasie dawno nie było.

Wszystko w związku z najnowszymi informacjami, według których oddział wewnętrzny zostaje w placówce przy granicy. Dyrektor lecznicy zaproponował plan przekształcenia, który daje też szansę na powolne, ale jednak, wychodzenie z długu.

- Rocznie 900 tys. zł oszczędności - informuje starosta Jacek Hoffmann. - Poza tym plan zakłada zmiany w zakresie organizacji pracy. Leżą one w gestii dyrektora. Rada powiatu natomiast podjęła decyzję, że nie będzie zmian, jeśli chodzi o likwidację poszczególnych komórek organizacyjnych.

Były mocne słowa

Oznacza to, że oddział wewnętrzny, na którym tak bardzo zależało gubinianom pozostaje w tym mieście. Cieszą się przedstawiciele społecznego komitetu na rzecz obrony gubińskiego szpitala.

Radości nie ukrywa też burmistrz miasta. W decydujących momentach nie wahał się w walce o szpital użyć mocnych słów.

- Był to chyba największy problem jakiemu musiałem stawić czoła w tej kadencji. Straciłem sporo energii. Ale uznałem tę sprawę za priorytet. Nie wyobrażam sobie, żeby miasto i tak rozległa gmina nie miała szpitala. Słowa uznania należą się też wójtowi Edwardowi Aksamitowskiemu i radnemu powiatowemu Jackowi Hadadzie - mówi Bartłomiej Bartczak.

Nie przedłużą umów

Pozostawienie oddziału wewnętrznego nie oznacza jednak, że nie będzie w ogóle zmian w szpitalu. Będą. Jakie? Ze względu na tragedię rodzinną wczoraj nie udało nam się porozmawiać z dyrektorem lecznicy.

Rąbka tajemnicy uchylił zastępca przewodniczącego rady powiatu. - Osobom, którym kończą się umowy o pracę, nie będą one przedłużane. Ci, którzy mają odejść na emeryturę, odejdą. W miarę możliwości w ich miejsce dyrekcja nie zatrudni zastępców. Ewentualna jest także migracja pracowników w jedną lub drugą stronę - zdradza Kazimierz Barczuk.

Czy do pomocy lecznicy włączą się samorządy? Jak się dowiedzieliśmy na początku kwietnia starosta chce się ponownie spotkać z burmistrzami i wójtami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska