Problemy Marii Kucharczyk z operatorami telefonicznymi zaczęły się od jednego telefonu. - Zadzwonili do mnie jakiś czas temu, nie wiem kto, mówiąc, że Telekomunikacja łączy się z Dialogiem i muszę podpisać umowę, że zgadzam się na dalsze korzystanie z ich usług po połączeniu firm - wyjaśnia kobieta. - Pomyślałam, że skoro łączą się to powinnam to podpisać. Teraz ciągle słyszy się o połączeniach jakiś firm, więc wydało mi się to czymś normalnym.
Kilka dni później w mieszkaniu kobiety pojawiła się pani Ala, która jak tłumaczyła była tylko kurierem i nie umiała wytłumaczyć, czy po podpisaniu umowy coś się zmieni. - Chciałam wiedzieć przede wszystkim czy będą jakieś różnice w opłatach za abonament- mówi Maria Kucharczyk. - Do tej pory płaciłam mały abonament i chciałam, żeby tak było dalej. Ta pani, która do mnie przyjechała nic mi nie umiała powiedzieć na ten temat. Pomyślałam, że jeśli jednak nie podpiszę tej umowy zostanie mi odcięty telefon, więc podpisałam.
Emerytkę zaczęły jednak niepokoić sygnały o tym, że być może teraz będzie musiała płacić dwa rachunki. - Najpierw zadzwoniłam do Telekomunikacji - tłumaczy kobieta. - Tam powiedziano mi, że ktoś mnie oszukał. Telekomunikacja walce nie połączyła się z Dialogiem. Dodatkowo usłyszałam, że muszę zerwać jedną umowę, żeby nie płacić dwóch rachunków.
Rzeczywistość okazała się jednak inna, obie firmy nie do końca udzielały pełnych informacji. Pod telefonem, który był na jednym z dokumentów nowej umowy z Dialogiem, który dostała głogowianka dowiedzieliśmy się, że dokument podpisany przez Marię Kucharczyk jest jednocześnie umową z nowym usługodawcą i automatycznie zrywana jest też umowa z dotychczasowym, czyli Telekomunikacją. - My po prostu oferujemy naszym klientom konkurencyjne ceny abonamentu - mówi Tomasz Kowalczyk, pracownik biura usług telefonicznych z Dialogu.
Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Firmy walczą o klientów, a ci często wprowadzani są w błąd i nie wiedzą, co tak naprawdę podpisują. - Przez cały czas, od kiedy podpisałam tę umowę żyłam w strachu, że teraz będą płacić dwa razy tyle ile do tej pory. Na szczęście tak nie będzie - mówi Maria Kucharczyk. - Jednak to straszne, że tak traktuje się ludzi.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?