Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odmówiła obsługi klienta bez maseczki, została ukarana grzywną. Branża handlowa: Pilnie potrzebne są odpowiednie, jednoznaczne regulacje

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Grzegorz Dembinski
Sąd Rejonowy w Suwałkach nałożył na ekspedientkę karę grzywny w wysokości 100 zł za to, że odmówiła sprzedaży towaru klientce bez maseczki. Mimo że – zgodnie z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego, postąpiła właściwie. Sprawa odbiła się szerokim echem w ogólnopolskich mediach i wzbudziła ogromne kontrowersje wśród organizacji zrzeszających sieci handlowe. „Pilnie potrzebne są odpowiednie, jednoznaczne regulacje” - mówią przedstawiciele Polskiej Rady Centrów Handlowych.

Odmówiła obsługi klienta bez maseczki, została ukarana grzywną. Kontrowersyjny wyrok sądu

O tym, że Ministerstwo Zdrowia zamierza w trybie pilnym doprecyzować zapisy o obowiązku zasłaniania nosa i ust tak, by przedstawiciele podmiotów handlowych mieli prawo do odmowy obsługi klienta bez maseczki, informowaliśmy na naszych łamach już kilka miesięcy temu. Tym bardziej może zatem dziwić sytuacja, do jakiej doszło w ostatnim czasie w Suwałkach.

Jak relacjonują lokalne media, do jednego ze sklepów w centrum miasta weszła młoda kobieta bez maseczki, a ekspedientka poprosiła ją o zasłonięcie ust oraz nosa. Klientka zlekceważyła prośbę i podeszła do kasy, lecz nie została obsłużona. Zirytowana próbowała ściągnąć do sklepu policję, ale patrol nie przyjechał. Udała się więc do komendy i złożyła zawiadomienie o wykroczeniu.

Suwalscy funkcjonariusze nadali sprawie bieg i kilka tygodni później wniosek o ukaranie ekspedientki skierowali do sądu. Zarzucili sklepowej wykroczenie przeciwko interesom konsumentów. Przepis ten mówi, że prawo narusza ten, kto umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży towaru.

- Rzecz w tym, że miałam powód, aby nie obsłużyć tej klientki – tłumaczy w rozmowie z portalem suwalki.naszemiasto.pl sprzedawczyni. – Obawiałam się o swoje i innych klientów zdrowie. Żyjemy w czasie pandemii, mamy nadzwyczajną sytuację. Działałam nie tylko w interesie własnym, ale też społecznym.

Policjanci prowadzący postępowanie tych argumentów nie przyjęli. Dlaczego?

- Czyn, o którym zostaliśmy powiadomieni był wykroczeniem w świetle kodeksu wykroczeń – informuje Anna Wałecka-Chamiuk z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach.

Podobnie sprawę zinterpretował Sąd Rejonowy i wymierzył ekspedientce karę. Wyrok nie jest prawomocny. Obwiniona ekspedientka złożyła apelację, a sąd drugiej instancji rozpatrzy ją 16 września br.

Cała sprawa wzbudziła wśród organizacji zrzeszających sieci handlowe ogromne kontrowersje.

- W lipcu br. Polska Izba Handlu otrzymała z Głównego Inspektoratu Sanitarnego informację, że – cytuję – „… odmowa obsługi klienta nieprzestrzegającego nakazu zasłaniania nosa i ust znajduje swe uzasadnienie i w związku z tym personel sklepu nie naraża się przez to na odpowiedzialność wykroczeniową za nieobsłużenie klienta w sklepie, określoną w art. 135 kodeksu wykroczeń”. Z drugiej strony w sierpniu br. Sąd Rejonowy w Suwałkach nałożył karę 100 zł na ekspedientkę, która odmówiła sprzedaży klientowi bez maseczki. Przepisy te nie są więc precyzyjne i jasne zarówno dla sprzedawców, jak i klientów – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu. - Wydaje się, że doprecyzowanie tej kwestii ułatwiłoby funkcjonowanie sklepom, a klientom mającym wątpliwości dało ostateczną informację. Warto jednak także kierować się rozsądkiem i troską o innych – pracownicy sklepów przez wiele godzin codziennie narażają swoje zdrowie, przebywając w miejscu, gdzie przewijają się setki ludzi. Uszanujmy ich pracę i zakładajmy maseczkę przed wejściem do sklepu, nie czekajmy na upomnienie, nie wdawajmy się w dyskusje, myślmy o bezpieczeństwie innych w tym trudnym czasie – apeluje.

Podobnego zdania są przedstawiciele Polskiej Rady Centrów Handlowych.

- Ze względu na nieprecyzyjne przepisy jako branża zostaliśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji – przyznaje Radosław Knap, dyrektor generalnego PRCH. - Właściciele, zarządcy i najemcy centrów handlowych nie mają żadnych instrumentów, by egzekwować obowiązki zmierzające do ochrony zdrowia i życia klientów oraz pracowników. Pilnie potrzebne są odpowiednie, jednoznaczne regulacje, pozwalające na korzystanie z usług handlowych wyłącznie osobom nie narażającym innych na zakażenie, czyli zakrywającym usta i nos oraz przestrzegającym zasadę dystansu społecznego. Należy doprecyzować uprawnienia i obowiązki osób przebywających w miejscach handlu i usług w czasie epidemii oraz konsekwencje dla tych, którzy nie będą ich przestrzegać – podsumowuje.

MASKI FFP2 ORAZ KN95 Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska