Odpaliliśmy wehikuł czasu. Zobacz, jak działa! (wideo)

Wernisaż wystawy w Klubie Myśli Twórczej Lamus był w czwartek. Przyszły tłumy. Tych, którzy chcieli zobaczyć miasto i ludzi sprzed lat, jak też tych, którzy zdjęcia te znają, bo... samo je do ,,Gazety Lubuskiej' przynieśli. Grubo ponad setkę zdjęć można jednak oglądać aż do 17 października.

Czego się spodziewać? Wielkiego powrotu do przeszłości. Są ujęcia z lat 50., 60., 70. i 80. Jedne to migawki z prywatnych imprez. Będzie więc można zobaczyć, jak w powojennym Gorzowie ludzie zaczynali po prostu żyć.

Sporo ujęć ,,przy okazji'' prezentuje widoki z miasta. Centrum, osiedla, okolice Gorzowa. Można m.in. zobaczyć jak wyglądał Stary Rynek bez Tesco, jak ubierali się motorniczowie i kontrolerzy biletowi i... jak wyglądały przed laty tramwaje. - To właśnie magia zdjęć. Zatrzymują chwile, łapią to, co widać w obiektywie. Są tak samo świetnym dokumentem danych czasów jak najlepsza kronika - opowiada szef klubu Lamus Zbigniew Sejwa, który przed laty wpadł na pomysł, by amatorskie zdjęcia z zakurzonych albumów powiększać, drukować i pokazywać na wystawie. Bo to właśnie siła tych fotografii. Są często niedoskonałe technicznie, nieciekawie skadrowane, rozmazane, przedarte, małe. - Ale latami kurzyły się gdzieś w albumach. Nie były oglądane, nie były widziane przez gorzowian, stanowią cały czas nie odkryte skarby - uważa Z. Sejwa.

A skąd w ogóle są zdjęcia? Głównie od naszych Czytelników. Cztery lata temu zaczęliśmy pokazywać najciekawsze ujęcia z waszych albumów na naszych łamach. Rubryka błyskawicznie zdobyła popularność, do dziś prezentowaliśmy w niej setki fotografii. I będą kolejne. - Marzy mi się stworzenie internetowej strony ze wszystkimi naszymi zbiorami. Każdy mógłby podziwiać miasto sprzed lat. Być świadkiem jego przeobrażeń - mówi Z. Sejwa.

Wystawa w Lamusie potrwa do 17 października. Wstęp jest bezpłatny.

Nieruchomości z Twojego regionu