- Okres drapieżnego kapitalizmu już się skończył. Nie jest dziś sztuką coś wyprodukować. Sztuką jest zachować dobry zespół. Sztuką jest dobra współpraca z otoczeniem - mówił Jarosław Nieradka z Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej. Był jednym z gości zaproszonych do udziału w regionalnym ogłoszeniu raportu „Odpowiedzialny biznes w Polsce 2015. Dobre praktyki”. Zielona Góra była pierwszym miastem, po Warszawie, gdzie raport został przedstawiony. Jest on przygotowywany od 14 lat. Dzięki niemu i opisanym w nim dobrym praktykom, inne firmy mają wzór do naśladowania. W tym roku - jak mówiła Magdalena Andrejczuk z Forum Odpowiedzialnego Biznesu - znalazły się w nim 452 dobre praktyki oraz 359 praktyk długoletnich.
W raporcie znalazły się działania zielonogórskiego oddziału Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA. Firma jest też partnerem akcji. Stąd starania o tworzenie przyjaznego miejsca pracy i współpraca z lokalną społecznością. Przykłady? Choćby akcja zbiórki krwi (na Dzień Dziecka i z okazji Barbórki). W zeszłym roku udało się zebrać 23 litry krwi. Inny przykładem jest „Górnik w przedszkolu i szkole” - w zeszłym roku 131 górników z Nafty odwiedziło 215 placówek oświatowych, by przeprowadzić zajęcia dla 15 tys. dzieci. Od 12 lat Nafta prowadzi też wspólnie z Zespołem Szkół Specjalnych nr 1 w Zielonej Górze Otwarte Działania Twórcze. Projekt dotyczy nie tylko uczniów tej szkoły, ale zapraszane są także inne placówki. Dzięki temu odbyło się już 500 prezentacji artystycznych prac.
Dzięki współpracy firm z organizacjami można wiele zdziałać dla regionu
- Organizujemy wspólnie happeningi, różne imprezy. Dziś już nikt nie ogląda się za naszymi dziećmi, nie pokazuje placem. Bo jesteśmy ciągle obecni w mieście - podkreśla wicedyrektor ZSS nr 1 Agnieszka Jędruch. - Pracownicy Nafty urządzili nam wspaniały ogród doświadczalny...
Firmy coraz chętniej włączają się w różne akcje, pomagają stowarzyszeniom i organizacjom. W ten sposób ocieplają swój wizerunek, ale także czerpią inne korzyści.
- Cieszę się, że sytuacja się zmieniła. Dziś nie ja muszę wyciągać rękę z prośbą o wsparcie, ale firmy same się zgłaszają, bo chcą wesprzeć kulturalne wydarzenie - zauważa dyrektor Centrum Kultury Zamek w Kożuchowie Urszula Stochel-Matuszak.
Zmianę zauważa też A. Jędruch, która prowadzi obecnie zupełnie inne rozmowy niż jeszcze przed kilku laty. Przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że nie tylko dają, ale i dostają coś w zamian.
Pomagają w różny sposób nie tylko duże firmy, które dysponują wielkimi budżetami. Przykład? Sela - sp. z o.o. Prezes Katarzyna Świtalska mówi, że firma m.in. prowadziła zajęcia edukacyjne z bezpieczeństwa, udzielania pierwszej pomocy dla całych rodzin. Albo członkom ratownictwa wypożyczała służbowe samochody.
Uczestnicy wczorajszego spotkania w hotelu Ruben podkreślali, że nie byłoby tych efektów, gdyby nie współpraca. A za nią konkretni ludzie. Bo oni są najważniejsi. Dlatego firmy muszą dbać o pracowników i mieszkańców regionu.
- Jedna z firm u nas założyła dla pracowników big-band, który koncertuje dla mieszkańców - dodaje U. Stochel-Matuszak. - Cieszy nas to, że biznesmeni sami wychodzą z inicjatywą...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?