Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odra przerwała wały we Wrocławiu. Wielka woda dotrze do nas we wtorek. Wojewoda ogłosiła stan alarmowy (informacje na bieżąco, zdjęcia Czytelników, wideo)

rmf.fm, tvn24.pl, (oprac. pij), Tomasz Rusek
Zdjęcie z okolic Kosarzyna. Mała rzeka wpływająca do Odry. Gdyby nie zapora wodna, zalało by całość.
Zdjęcie z okolic Kosarzyna. Mała rzeka wpływająca do Odry. Gdyby nie zapora wodna, zalało by całość. fot. Radosław Jankowski
Stan alarmowy obowiązuje dla powiatów: nowosolskiego, krośnieńskiego, zielonogórskiego i gorzowskiego. Fala kulminacyjna na Odrze dotarła już do Wrocławia i przewała wały.

[galeria_glowna]

Zdjęcie z okolic Kosarzyna. Mała rzeka wpływająca do Odry. Gdyby nie zapora wodna, zalało by całość.
Zdjęcie z okolic Kosarzyna. Mała rzeka wpływająca do Odry. Gdyby nie zapora wodna, zalało by całość. fot. Radosław Jankowski

Zdjęcie z okolic Kosarzyna. Mała rzeka wpływająca do Odry. Gdyby nie zapora wodna, zalało by całość.
(fot. fot. Radosław Jankowski)

Sypane z piasku wały we Wrocławiu nie wytrzymały i woda ze Ślęzy wdarła się na osiedle Kozanów informuje tvn24.pl.
Samochody policyjne i strażackie jeżdżą po osiedlu i nawołują do opuszczenia Kozanowa oraz zabrania samochodów. Na osiedlu są gigantyczne korki. To mieszkańcy, którzy do ostatniej chwili czekali na wyjazd z osiedla. Osiedle Kozanów zostało najbardziej zalane podczas powodzi tysiąclecia. Krytyczna sytuacja jest w okolicy Jazu Bartoszowickiego. Wał z trudem wytrzymuje napór wody.

Jak informuje tvn24.pl, w związku ze zbliżająca się do Włocławka falą kulminacyjną ogłoszono ewakuację sześciu miejscowości w tej gminie. Domy powinni opuścić mieszkańcy Dębu Polskiego, Kosinowa, Dobiegniewa, Skoków Dużych, Skoków Małych oraz Wistki Szlacheckiej.

Od dziś w woj. lubuskim wszyscy mają zakaz poruszania się po wałach. Wojewoda apeluje o ewakuowanie zwierząt oraz niepełnosprawnych. Wielka fala w woj. lubuskim pojawi się we wtorek - to najnowsze dane z sobotniej konferencji wojewody Heleny Hatki.

Wojewoda uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą, ale na wszelki wypadek radzi przygotować się na najgorsze. - Jeśli puszczą wały, zalane mogą być domy 40 tysięcy Lubuszan. Jednak to najczarniejszy scenariusz. Z drugiej strony mamy trochę czasu i warto się na nadejście fali przygotować - tłumaczy wojewoda.

Jak? Już teraz zadbajmy o przewiezienie do rodziny osób niepełnosprawnych albo obłożnie chorych. Pomyślmy też, co zrobić ze zwierzętami gospodarskimi. Przygotujmy sobie - mowa oczywiście o mieszkańcach terenów zalewowych - paczki z najważniejszymi dokumentami, zabezpieczmy cenniejsze rzeczy, przygotujmy sobie niezbędne leki, nawet racje żywnościowe. LUW wydrukował 10 tys. ulotek dla obywateli właśnie na ten temat. Czytamy w nich, że najlepiej do plecaka włozyć trwałe pieczywo, konserwy, dżemy, powidła, czekoladę i koniecznie niegazowaną wodę, w przeliczeniu 1,5 litra na członka rodziny.
Nie zapomnijmy o latarce, otwieraczu do konserw, telefonie, bateriach, radioodbiorniku... - Oby nikomu nie było to potrzebne. Jednak dmuchamy na zimne i stąd te ulotki - tłumaczył na dzisiejszej konferencji Jarosław Śliwiński, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim

- To będzie sprawdzian dla nas wszystkich. Pomagajmy sobie: sąsiad sąsiadowi, wieś wsi - mówi H. Hatka. Przyznała podczas konferencji, że niektóre odcinki wałów nie są w dobrym stanie.

- Od rana trwa wzmacnianie wału w Nowej Soli. Pracuje na miejscu około dwustu strażaków: i zawodowców, i ochotników - poinformował Jarosław Śliwiński, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Zapewnił, że województwo ma zapas worków i piachu, a w razie czego może liczyć na pomoc rządu. - Potwierdzam. Codziennie mamy narady z premierem Tuskiem. Mamy zgłaszać, czego nam potrzeba i na pewno to dostaniemy - stwierdziła H. Hatka.

Co oznacza wprowadzenie stanu alarmowego w czterech powiatach woj. lubuskiego? - To, że mieszkańcy mają bezwzględnie słuchać poleceń służb porządkowych, a lokalne władze i my zaczynają całodobowe dyżury. Szykujemy się na przyjęcie fali i musimy być gotowi o każdej porze - dopowiada wojewoda Hatka.

Na wszelki wypadek wydała więc rozporządzenie o całkowitym zakazie poruszania się po wałach przeciwpowodziowych (na razie przy Odrze, za kilka dni także przy Warcie). - Jazda samochodem może je osłabić. Poza tym służby rtatownicze muszą mieć do nich cały czas pełny dostęp. Kto nie posłucha zakazu, czekają go wysokie kary - usłyszeliśmy.

Lubuski Urząd Wojewódzki ma już przygotowaną specjalną mapę, która pokazuje, które tereny mogą zostać zalane. Będzie ona zaprezentowana w niedzielę lub w poniedziałek. Wysadzania wałów (w celu obniżenia poziomu wody w krytycznej sytuacji) nikt nie planuje. - To daje ulgę tylko na chwilę - wyjaśniła H. Hatka.

Fala najszybciej pojawi się w Nowej Soli. Ma to nastąpić we wtorek. Najpewniej będzie ona miała około 80 km długości. Wysokość nie jest znana, ale są sygnały z Wrocławia, że spodziewany poziom wody może być niższy o około 30 cm niż wczesniej zakładano. To dobra wiadomość. - Nie spodziewamy się więc, że woda przeleje się przez wały. Bardziej obawiamy się, że może je uszkodzić - dodaje H. hatka.

Zła wiadomość? Do dziś (stan na 9.00) w całej Polsce powódź pochłonęła już 12 ofiar. Poza tym na lubuskim odcinku Odry widac kolejne przekroczenia stanów alarmowych. W Nowej Soli jest 491 cm (przekroczenie od 91 cm), w Cigacicach 468 cm (przekroczenie o 68 cm), w Nietkowie 458 cm (przekroczenie o 58 cm). Dalej jest nieco lepiej. W Połęcku stan wynosi 348 cm (alarmowy to 350), w Słubicach 348 (alarmowy to 370) a w Białej Górze 375 (alarmowy to 425 cm).

Lubuscy strażacy przygotowują się do powodzi w regionie. - W tej chwili sytuacja nie jest groźna. Odbywa się lustracja wałów pod kątem ich stanu - informuje st. kpt. Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków.
Od piątku lubuscy strażacy mają podwyższony stan gotowości bojowej. - Z trzech zmian zrobiono dwie, pracujemy w systemie 24 godziny na 24 godziny - mówi st. kpt. Gura.

Strażacy z Zielonej Góry, Gorzowa i Międzyrzecza od wtorku uczestniczą w walce z żywiołem. Wozy maja na pokładach pompy wysokiej wydajności. - Zielonogórska załoga dziś pompuje wodę z domu w okolicach Myślenic - mówi st. kpt. Gura.

Internauta Tomek przysłał do redakcji GL zdjęcia powodzi w Milsku. Natalia Czarnecka przesłała stan Odry w Nietkowie. Tomasz Biel nadesłała panoramę Odry w Pomorsku.

Tymczasem Noc we Wrocławiu minęła spokojnie. Ogłoszono ewakuację w Kątach Wilczyckich. Do ewakuacji muszą być gotowi również mieszkańcy Zgorzeliska, Krzyżanowic i Psar. Prądu nie ma 500 osób.
Jak donosi rfm.fm Oława jest bezpieczna, woda płynie korytem. Nigdzie nie doszło do przerwania wałów. Pojawiły się jedynie przesiąknięcia. Podtopione są nadbrzeżne ulice, m.in. Bażantowa.

Czytelnicy z okolic Gorzowa alarmują, że nieopodal Warty w santoku jest sporo zwierząt, które w przypadku powodzi mogą zginąć. Sprawdziliśmy - fala powodziowa na Warcie ma się pojawić najszybciej w czwartek, na razie nie ma więc zagrożenia.

Przed południem Wisła w Warszawie osiągnęła 780 cm. Od tego czasu woda powinna zacząć opadać.

Jak informuje rmf.fm 12 wsi zalała woda, która przedarła się z Wisły przez wały przeciwpowodziowe między Kępą Chotecką a Kazimierzem Dolnym. Wciąż wdziera się do kolejnych miejscowości. To najnowsze dane z gmin Wilków i Łaziska pod Opolem Lubelskim. Na zalanych terenach woda sięga czterech metrów. Przez całą noc trwała ewakuacja.

Wczoraj w woj. lubuskim przekroczony został stan ostrzegawczy na rzece w Krośnie Odrzańskim o 18 cm, w Połęcku o 18 cm. Woda wciąż jednak płynie w korycie rzeki. Do tej pory nie zarządzono ewakuacji ludności i mienia. Dziś rano w Cigacicach na Odrze odnotowano stan wody na poziomie 450 cm. Spodziewana fala kulminacyjna podniesie stan rzeki do 650 cm. W 1997 roku było nieco ponad 700 cm.

W województwie dolnośląskim służby przewidują, że fala kulminacyjna przepłynie przez Wrocław dzisiaj między godziną 13.00 a 14.00. Władze miasta zaproponowały ewakuację mieszkańcom zagrożonych osiedli. Mieszkańcom z terenów zagrożonych zapewniony zostanie transport. Do Wrocławia przyjechała kompania powodziowa z Jeleniej Góry, która pomaga przy umacnianiu wałów.

Fala powodziowa, która płynie w kierunku Głogowa, zdaniem specjalistów dotrze do miasta w swojej kumulacyjnej formie w około 14.00 w poniedziałek 24 maja. Wysokość fali może dochodzić w okolicach Głogowa do około 6 m 80 cm. Przypomnijmy, w 1997 r. fala wyniosła 7 m 12 cm.

- Jedyne wyjazdy powodziowe były w okolicach Krosna, ale dotyczyły prewencji. Po prostu tam ochotnicy i zawodowcy są cały czas w stanie pogotowia - mówi dyżurny lubuskich strażaków.

- Nic nie wraca do normy. Spadki wód są, ale tam gdzie była powódź sytuacja jest dramatyczna - powiedział po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Warszawie premier Donald Tusk informuje tvn24. Tylko dwa województwa w Polsce nie muszą walczyć z powodzią.

- W Kostrzynie w jednostce ratowniczo gaśniczej gromadzone są łodzie strażacy otrzymali samochód terenowy z jednostki w Gorzowie widać - istnieje możliwość spotkania się w Kostrzynie dwóch Fal powodziowych z Warty i Odry a co za tym zalanie miasta na niespotykaną skalę, wygląda na to iż sytuacja jest groźniejsza niż informują nas władze - pisze internauta remigiusz1976. .

Przysyłajcie nam zdjęcia, wideo i wiadomości o aktualnej sytuacji w Waszej okolicy. Informujmy się nawzajem! Nasza skrzynka: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska