Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odra to nasza przyszłość, również gospodarcza

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
(fot. Michał Szczęch) Krośnieńska młodzież chwyciła za worki i ruszyła brzegami Odry, by je oczyścić i dać przykład innym.
(fot. Michał Szczęch) Krośnieńska młodzież chwyciła za worki i ruszyła brzegami Odry, by je oczyścić i dać przykład innym.
Odra drogą życia, a nie śmie(r)ci - takie hasło przyświecało uczniom krośnieńskich szkół, którzy wysprzątali brzegi Odry. Bo dziś nawet najmłodsi wiedzą, że w tej rzece drzemie potencjał i szansa. Wiedzą, że trzeba ją ożywić.

Przeczytaj też: Krosno odkryło swoją strategię na rozwój

Inżynier Jerzy Celecki, budowniczy z zawody, przy tym wizjoner i marzyciel. Jak wyglądałaby nasza rzeczywistość bez takich ludzi jak właśnie pan inżynier? To on stworzył koncepcję budowy Zalewu Krośnieńskiego, o której mówi na poszczególnych sesjach samorządowych w powiecie. - To nie jest tylko wymysł fantazji - twierdzi. - To potencjalne miejsca stałej pracy dla 18 tys. osób i drugie tyle miejsc dla pracowników sezonowych - uważa wizjoner.

Zbiornik pana Celeckiego miałby mieć 3 tys. hektarów powierzchni, do tego 800 hektarów rozlewisk. Byłby największym takim zbiornikiem w południowo-zachodniej Polsce. By uformować nabrzeża, ciężarówki przywieźć musiałyby 2 mln m sześc ziemi. 45 tys. hektarów powierzchni należałoby wyłożyć kamieniem granitowym.

Krosno musiałby otoczyć mur przeciwpowodziowy… Ufff. Koszt zrealizowania wizji inżyniera? Bagatela, najmniej półtora miliarda złotych. Na zalewie mogłyby powstać wodne restauracje, wypożyczalnie sprzętu, chociażby żaglówek, kąpieliska i wiele podobnych atrakcji.

Dziś pan Jerzy, gdy mówi o swoim pomyśle, spotyka się tylko z uśmiechem ze strony radnych. Czasami z gromkim śmiechem. A on chciałby, aby ów projekt udało się włączyć do powstającej właśnie koncepcji przestrzennego zagospodarowania Krosna Odrzańskiego.

Radni ustalili, że odbędzie się specjalne spotkanie, na którym w szczegółach wysłuchają pomysłów pana Celeckiego. Inżynier marzy też, że projekt uda się zrealizować nie dziś, czy jutro, ale za 20-30 lat, żeby skorzystałyby z niego nasze dzieci, wnuki.

Dziś nasze dzieci i wnuki też liczą na potencjał rzeki. Ostatnio wzięły udział w sprzątaniu jej brzegów, akcji organizowanej przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Takie akcje przydałoby się powielać. Wszak już w przyszłym roku mają swymi łodziami przypływać do Krosna turyści.

A w maju i czerwcu ukończone zostaną dwa statki wycieczkowe, które również wypłyną na Odrę i będą "wozić” po niej ludzi. Szkopuł w tym, że Odra jest rzeką bardzo brudną. Przypłyną goście z Zachodu i będzie wstyd.

Andrzej Urbaniak to kierownik krośnieńskiego nadzoru wodnego. Pływał po europejskich rzekach, chociażby po Łabie. - Przez 300 km nie zauważyłem tam żadnej butelki - wspomina.

- A u nas? A. Urbaniak zwraca uwagę, że choć u nas w Odrze nastąpiła ogromna degradacja, to wszystko zaczyna zmierzać ku lepszemu. - Kiedyś niemal każda krośnieńska kamienica wypuszczała swoje ścieki do Odry. Teraz tego już nie ma - kierownik Urbaniak wie, bo obserwuje.

Pływa często po rzece, dbając o bezpieczeństwo żeglugi. A dziś zachęca wszystkich do zastanowienia się, czy warto wyrzucać nasze śmieci do wody. Bo rzeka to nasza przyszłość, również ta gospodarcza.

Przeczytaj też: Krosno Odrz. W kasie miejskiej pustki, a miasto pięknieje

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska