Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(Odra)towane drogi znów zostaną zalane przez wodę?

Michał Kurowicki
- Brakuje kilkadziesiąt centymetrów, a woda znowu zaleje naszą najkrótszą drogę do Nowej Soli - martwią się Henryk Stachyra i Bogusław Nowaczyk z Przyborowa.
- Brakuje kilkadziesiąt centymetrów, a woda znowu zaleje naszą najkrótszą drogę do Nowej Soli - martwią się Henryk Stachyra i Bogusław Nowaczyk z Przyborowa. fot. Michał Kurowicki
- Jeszcze pół metra i woda znowu przerwie drogę! - denerwuje się Henryk Stachyra z Przyborowa. Przez powiat przepływa właśnie kulminacyjna fala na Odrze. Jej stan przekracza już pięć metrów.

Postanowiłem sprawdzić sytuację w terenie. W czwartek rano próbowałem dojechać z Nowej Soli do Stanów. Zaraz za mostem na Odrze, skręciłem w lewo. Po kilkuset metrach koniec jazdy. Woda przelewa się przez asfalt. Okolica zamieniła się w jedno wielkie jezioro. Na drodze około 40 cm wody. Większe samochody przejeżdżały tamtędy na własne ryzyko. Jak radzą sobie z tym ludzie?

- Od dwóch dni musimy nadrabiać kilkanaście kilometrów - opowiada Jacek Wnuk, sołtys Stanów. - Do Nowej Soli jeździmy teraz przez Lipiny. Ale dramat może zacząć się dopiero, gdy przerwie drogę obok Przyborowa. Wtedy trasa wydłuża się do 80 kilometrów. Trzeba jechać aż przez Sulechów. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Przecież dopiero od niedawna otwarta jest nowa trasa, po ostatniej powodzi - dodaje.

Sytuacja na drodze z Nowej Soli do Przyborowa jest bardzo trudna. Do ponownego przerwania jej przez Odrę, brakuje niespełna pół metra. Biegnący obok tymczasowy objazd, zalało już kilka dni temu. Firma zajmująca się odbudową przerwanej latem trasy, zamierza usypać tymczasowy wał. Zbudowana z piasku zapora ma ochronić trasę przed napierającą rzeką. Prace mają rozpocząć się natychmiast, bo liczy się tutaj każda chwila.

- Nie podoba mi się ten cały remont - denerwuje się Henryk Stachyra, który przyjechał rowerem obserwować stan rzeki. - Wydali tyle pieniędzy, a znowu jest jak wcześniej. Wystarczy wysoka woda i droga znika. Przecież tak nie może być!

- Jeszcze trochę, a znowu będziemy jeździli do Nowej Soli przez Sulechów albo Głogów - martwi się stojący obok Bogusław Nowaczyk, który także przyjechał tu rowerem sprawdzić wysokość wody w Odrze.
Po chwili obaj wsiadają na swoje bicykle i odjeżdżają w kierunku Przyborowa. Ja wracam do Nowej Soli. Po drodze mijam częściowo podtopione ogródki działkowe przy ul. Południowej. W tym miejscu przesiąkły wały. Przez to kilkanaście ogrodów, łącznie z altankami, znalazło się pod wodą. Podobnie jak część pól w okolicach Starej Wsi.

W nowosolskim starostwie działa specjalny wydział zarządzania kryzysowego. Na bieżąco podaje informacje o zagrożeniach.

- Nadodrzańskie gminy mają od 10 do 20 tys. sztuk worków - informuje mnie Marek Skrzypczak, pracownik wydziału kryzysowego w starostwie. - Ponadto każda z nich ma wyznaczone miejsce do poboru piasku. Cały czas dostajemy od wójtów bieżące meldunki o sytuacji w powiecie. Na razie zdecydowaliśmy się zamknąć jedynie drogę prowadzącą do Stanów. Niedawno była remontowana i ma nieutwardzone pobocza. Gdyby teraz jeszcze jeździły po niej samochody, mogłaby zostać uszkodzona - wyjaśnia. - Oprócz tego nie zanotowaliśmy większych podtopień. Zalane są tylko niektóre grunty i nieużytki leżące bezpośrednio nad rzeką.

Jak długo będziemy walczyć z wysoką wodą? Czy rzeka podniesie się jeszcze w najbliższych dniach?
- Według naszych prognoz, stan wody w Odrze, płynącej przez powiat nowosolski osiągnął właśnie punkt kulminacyjny - powiedziała wczoraj Kinga Strońska, dyżurny hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. - Jedynie większe zrzuty wody ze stopnia w Brzegu Dolnym mogłyby pogorszyć sytuacje. Na szczęście na razie się ich nie przewiduje.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska