Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwiertom mówią „nie!”

Artur Lawrenc 68 387 52 87 [email protected]
Dariusz Brożek
Mieszkańcy Czasławia i Ługów nie chcą, by tuż za ich wioskami wydobywano ropę. Sprawie przygląda się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Od niej zależy wydanie koncesji na odwierty.

Przypomnijmy: firma Liesa Energy, wchodząca w skład grupy San Leon Energy, od kilku miesięcy szuka w naszym regionie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Dokładnie chodzi o okolice Starego Stawu, Ługów i Czasławia.

Na początku nic nie wskazywało, że podczas prac mogą pojawić się jakiekolwiek przeszkody, które mogłyby uniemożliwić szeroko zakrojone poszukiwania. Ale do czasu...

Wśród mieszkańców Ługów i Czasławia, czyli miejscowości, pomiędzy którymi zlokalizowany jest jeden z odwiertów, zawiązał się bowiem komitet protestujący przeciwko poszukiwaniu ropy tak blisko ich domów.

- Odwiert usadowiono blisko Śląskiej Ochli, na wzniesieniu. W sytuacji niekontrolowanego wycieku może on skazić teren oraz realnie zagrozić zdrowiu lokalnej społeczności. Hałas, nieczystości i toksyczne wyziewy, ze względu na tutejszy kierunek wiatrów, będą się niosły w kierunku Ługów – m.in. takie zarzuty mogliśmy przeczytać w liście od członków wspomnianego komitetu.

W związku z tymi protestami, Liesa Energy złożyło wniosek o wszczęcie postępowania związanego z wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. I jak udało nam się dowiedzieć, 6 listopada Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska z Gorzowa Wlkp. je rozpoczął.

- Prawo zmusza wykonawcę do uzyskania takiej decyzji, ponieważ bez niej nie ma on szans na otrzymanie od ministerstwa koncesji na wydobywanie ropy. Na razie postępowanie trwa. Około miesiąca poczekamy na dodatkowe opinie od regionalnych dyrektorów ochrony środowiska z Poznania i Wrocławia – mówi Jarosław Kołodziejczak, naczelnik Wydziału Ocen Oddziaływania na Środowisko z RDOŚ z Gorzowa Wlkp.

– Dopiero wtedy będziemy mogli stwierdzić, czy decyzja środowiskowa zostanie wydana czy nie. Jeśli tak, rozpoczniemy przygotowywanie raportu na temat oddziaływania inwestycji na środowisko, konsultując się również z mieszkańcami. Jeśli nie, firma nie uzyska koncesji – wyjaśnia dalej J. Kołodziejczak.

Tymczasem stanowisko władz gminy jest w tej sprawie jasne i stanowcze, co w tym przypadku oznacza poparcie dla mieszkańców.

- Podtrzymuję swoje negatywne zdanie w sprawie dokonywanych odwiertów. Uważam, że takie prace mogłyby się odbywać, ale tylko i wyłącznie w całkowicie bezpiecznej odległości od wsi. Otrzymuję sygnały, że popołudniami i wieczorami w pobliżu dokonywanych odwiertów panuje uciążliwy dla mieszkańców hałas – mówi Teresa Kaczmarek, wójt gminy Otyń.

- W związku z prowadzonym postępowaniem przez RDOŚ będę organizowała spotkania z mieszkańcami w celu zapoznania ich ze szczegółami przedsięwzięcia. Musimy wszyscy mieć dokładną i przejrzystą informację o działaniach spółki na terenie naszej gminy oraz ich oddziaływaniu na środowisko i komfort życia mieszkańców. Mam nadzieję, że wkrótce zapoznam się z pełną dokumentacją dotyczącą planów Liesa Energy. Na razie otrzymaliśmy jedynie obwieszczenie RDOŚ – dodaje T. Kaczmarek.
Do tematu wrócimy.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska