Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odżyły wspomnienia

(paw)
Dawid Dłoniak był jednym z najlepszych piłkarzy GKP w sobotnim meczu z ŁKS-em. W tej sytuacji powstrzymuje atak Krzysztofa Brodeckiego. Z prawej obrońca Adam Więckowski.
Dawid Dłoniak był jednym z najlepszych piłkarzy GKP w sobotnim meczu z ŁKS-em. W tej sytuacji powstrzymuje atak Krzysztofa Brodeckiego. Z prawej obrońca Adam Więckowski. fot. Kazimierz Ligocki
W piątek były wspomnienia, w sobotę spojrzenie w przyszłość - tak świętowano 60-lecie istnienia gorzowskich klubów: Stilonu i jego kontynuatora GKP.

- Nic się nie zmieniło. Przybyło nam jedynie po 20 lat - śmiał się po piątkowym meczu old bojów Stilonu i Lecha Poznań Zenon Burzawa, któremu trener Eugeniusz Ksol przypominał, że gorzowski zespół w latach 80. często był nazywany "drużyną Burzawy".

Mecz byłych piłkarzy skończył się wysoką wygraną lechitów 4:0 (do przerwy było 3:0), ale kibice nie omieszkali zauważyć, że trzy gole dla gości zdobyli byli zawodnicy Stilonu. Dwa trafienia zaliczył Mariusz Niewiadomski, a jedno Sławomir Twardygrosz, gorzowianin z krwi i kości.

Gol za 100 marek

- Szkoda, że my nie mamy okazji, aby założyć drużynę old bojów - żałował później Burzawa. - Doszedłem do kilku sytuacji, ale lechici to byli świetni ligowcy, którzy przez cały czas są w treningu. Wiadomo, że wynik tego meczu nie był najważniejszy, ale chyba żaden piłkarz nie lubi przegrywać.

Jednak kibice rezultatem na pewno nie byli zawiedzeni. Najważniejsze było, że mogli znów zobaczyć w akcji swych idoli sprzed lat. Byłym gwiazdom Stilonu przybyło oczywiście lat i kilogramów, ale okazja do wspominek była wyśmienita. - Koledzy przypomnieli mi mecz z Polonią Bytom. Strzelałem karnego. W bramce Marek Bęben, a ja chciałem skopiować Panenkę. Nie udało mi się zmylić Marka, który bez problemów złapał piłkę. Trener Różański był wściekły, krzyknął w moją stronę niecenzuralne słowo, a po chwili była zmiana - opowiadał z uśmiechem Burzawa.

Serduszko chciało...

W drużynie Stilonu zagrali także m.in.: Jarosław Stróżyński, Ryszard Cyranek, Ryszard Ostapiuk, Franciszek Filas, Jerzy Dawidowicz, Tadeusz Stępiński. A ambitny Krzysztof Woziński musiał zejść z boiska już po kilku minutach z powodu naderwanego mięśnia. - Serduszko chciało, gorzej z wykonawstwem - skomentował wyczyny kolegów były stilonowiec Tadeusz Babij, obecnie dyrektor GKP i szef Gorzowskiego Związku Piłki Nożnej.

Na ławce trenerskiej usiadł E. Ksol, który dwukrotnie wywalczył z naszą drużyną awans do drugiej ligi. Burzawa mile wspominał również spotkanie z Górnikiem Wałbrzych, które gorzowianie wygrali 4:1. W trakcie meczu spiker oznajmił, że na każdego ze strzelców bramki czeka premia - 100 marek. Burzawa popisał się hat trickiem i skasował potrójną nagrodę. - Kibice śmiali się, że gdy usłyszeliśmy o pieniądzach, zaczęliśmy szybciej biegać - dodaje były piłkarz, obecnie trener Dębu Dębno.

Do Zabrza zamiast do Gorzowa

Z kolei w sobotę na stadionie przy Olimpijskiej był powiew młodości. Trzecioligowy GKP - wsparty byłymi zawodnikami, którzy obecnie występują w pierwszo- i drugoligowych klubach - zremisował z ŁKS-em Łódź 1:1. W ekipie miejscowych zabrakło wcześniej zapowiadanych Edwarda Cecota, Artura Andruszczaka i Grzegorza Matlaka. W łódzkiej drużynie z kolei nie zobaczyliśmy Tomasza Hajto, Adama Marciniaka i Tomasza Kłosa.

Dwaj pierwsi już siedzieli w autobusie, gdy dowiedzieli się, że ŁKS dogadał się z Górnikiem Zabrze w sprawie transferu i zamiast do Gorzowa pojechali na Śląsk. Z kolei Kłos doznał kontuzji w niedawnym meczu z oldbojami Realu Madryt i ma przerwę w treningach. Bramkę dla GKP zdobył Tomasz Suwary. W drugiej połowie z ekstraklasowcami walczyła głównie młodzież. - Nasi chłopcy zagrali bez respektu - ocenił ich postawę T. Babij.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska