Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogłaza lata na motocyklu

Ewelina Jakubiszyn 768358111
Podczas II Pikniku Motocrossowego w Dobromilu pokaz Bartosza Ogłazy kibice podziwiali z zapartym tchem.
Podczas II Pikniku Motocrossowego w Dobromilu pokaz Bartosza Ogłazy kibice podziwiali z zapartym tchem. Ewelina Jakubiszyn
Pokaz akrobacji na motocyklu w wykonaniu Bartosza Ogłazy fani podziwiali z zapartym tchem. - Bardzo się cieszę, że mogłem tu przyjechać - mówi sportowiec. - To są moje rodzinne strony. Mam tu wielu przyjaciół i w końcu mogłem odwiedzić tatę.

Podczas II Pikniku Motocrossowego w Dobromilu najwięcej widzów zgromadził pokaz freestylowy Bartosza Ogłazy. - Bardzo chętnie tu przyjechałem - mówi freestylowiec. - To tu w końcu zaczynałem. Tu są moim przyjaciele, chociażby bracia Przybysze, którzy zawsze mnie wspierali i dopingowali mi. Poza tym są to moje rodzinne strony i w końcu mogłem odwiedzić tatę.

Bartosz Ogłaza zaczynał swoją przygodę z motocrossem w Głogowie. - Siedem lat ścigałem się - mówi lider polskiego freestyle. - Później miałem dwu, trzyletnią przerwę. Wróciłem na motor, jednak już nie po to, żeby się ścigać, ale to po, żeby wykonywać akrobacje.

Jak do tej pory największym sukcesem Bartka Ogłazy był udział w mistrzostwach świata. - Samo to, że udało mi się dostać tak wysoko, to naprawdę ogromny sukces - mówi. - W Polsce trudno jest znaleźć sponsorów, a bez nich bardzo trudno jest zrobić karierę.

Poza udziałem w mistrzostwach świata, nasz freestylowiec brał też udziałów w takich imprezach jak Red Bull X-Fighters. - Dwa razy na mistrzostwa świata udało mi się uzyskać siódme miejsce - mówi B. Ogłaza. - Poza tym kilka razy byłem najlepszy w skoku wzwyż. Mój rekord życiowy to dziewięć metrów i sześćdziesiąt centymetrów. Oczywiście na motorze.

Przy tak niebezpiecznym sporcie nie obejdzie się i bez kontuzji. - Wiele razy doznawałem kontuzji - opowiada freestylowiec. - To normalne w moim zawodzie. Lekarze wiele razy mówili mi, że nie będę miał już szansy wrócić na motor. Ja jednak nigdy nie poddałem się i zawsze pokazywałem, że jestem silny i że dam radę. Z każdej kontuzji wychodziłem silniejszy i walczyłem jeszcze bardziej.

Akrobacje na motorze dostarczają Bartkowi Ogłazie nie tylko adrenaliny, ale także pozwalają oderwać się od życia codziennego. - Nie wyobrażam sobie, że miałbym pójść do normalnej pracy - mówi lider. - Nawet jak zakończę karierę, to chciałbym się zająć szkoleniem młodych ludzie w tym kierunku.

Teraz Bartosz Ogłaza przygotowuje się do występu w kolejnych mistrzostwach świata, które odbędą się w listopadzie w Gdańsku.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska