Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogromne dodatki specjalne członków zarządu województwa lubuskiego

Daniel Sawicki
Daniel Sawicki
Członkowie zarządu województwa lubuskiego pobierają ogromne pieniądze w ramach dodatków specjalnych
Członkowie zarządu województwa lubuskiego pobierają ogromne pieniądze w ramach dodatków specjalnych archiwum
Rekordzista dostał nawet 77 tysięcy samego dodatku specjalnego! Na takie apanaże mogą liczyć urzędnicy - członkowie zarządu województwa lubuskiego. Informacje na ten temat podał właśnie urząd marszałkowski. To odpowiedź na zapytanie radnej sejmikowej opozycji Małgorzaty Gośniowskiej – Koli (PiS).

Jak się okazuje mimo opowiadań o zaciskaniu pasa, premie, nagrody, trzynastki i inne dodatki są w lubuskim samorządzie na porządku dziennym. Mimo że urząd marszałkowski oskarża rząd o zbyt niskie wsparcie, to szeroki strumień gotówki płynie wprost do urzędniczych kieszeni. Oczywiście nie każdy może liczyć na godne potraktowanie. Ci, którzy mają więcej dostają sporo. Zarabiasz mniej? Proporcja pozostaje adekwatna. W rezultacie przepaść finansowa dzieląca obie grupy robi się jeszcze większa. Wszystko zaś zgodnie z prawem i procedurami.

Na sowite dodatki w urzędzie marszałkowskim mogą liczyć przede wszystkim członkowie rządzących partii. Największe emocje wzbudzają dodatki specjalne, które można przyznawać niemal w nieograniczonym stopniu. Są one uznaniowe i nie podlegają żadnym regułom.

Za pomocą tych dodatków urosły pensje członków zarządu województwa lubuskiego. Najgrubszą kasę pobiera członek zarządu Marcin Jabłoński (PO), który jak wynika z opublikowanej tabeli, otrzymał w 2021 roku 77 tysięcy złotych samego dodatku. To ponad 6 tys. złotych miesięcznie. Jabłoński kasował wysokie dodatki także w poprzednich latach. W 2020 dostał ponad 68 tysięcy, a w 2019 roku ponad 71 tysięcy i jest pod tym względem lubuskim rekordzistą.

Na drugim miejscu spośród marszałkowskich krezusów znalazł się kolejny członek zarządu Tadeusz Jędrzejczak (Nowa Lewica). O ile w latach 2017 i 2018 samego dodatku specjalnego kasował „skromnie” bo ledwie ponad 33 i 36 tysięcy złotych to w 2019 roku dodatek specjalny urósł już dwukrotnie, do ponad 71 tysięcy złotych. Nie wiadomo, co wydarzyło się w 2019 roku, że dodatek wzrósł do tak znaczących kwot, ale od tamtego roku na konto Jędrzejczaka regularnie wpływa co roku blisko 70 tysięcy samego dodatku.

Sowite premie trafiają również do kieszeni wicemarszałków z PSL. Stanisław Tomczyszyn w 2021 roku otrzymał ponad 63 tysiące dodatku, natomiast w latach 2020 i 2021 dostawał po 59 tysięcy. Jego młodszy kolega Łukasz Porycki w 2019 i 2020 roku kasował corocznie prawie 53 tysiące, natomiast w 2021 roku przekroczył już w ramach dodatku 60 tysięcy złotych. Z kolei w 2018 roku Porycki dostał ledwie 24 tysiące dodatku specjalnego, które do pewnego stopnia zrekompensowała mu nagroda w wysokości 8 tys. zł. Warto zauważyć, że była to jedyna w ostatnich pięciu latach nagroda dla członka zarządu województwa. Wicemarszałek musiał więc w tamtym czasie zrobić coś wyjątkowego, bo jako jedyny z członków zarządu zasłużył na nagrodę.

Jak na tle kolegów z zarządu plasuje się sama marszałek? Skromnie. W ubiegłym roku Elżbieta Anna Polak otrzymała dodatek wart mniej niż połowę dodatku rekordzisty - Marcina Jabłońskiego. Podobnie było w 2020 roku.

Na drugim biegunie siatki płac znajdują się osoby pracujące na stanowisku sprzątaczki, sekretarki czy starszy specjalista. W ich przypadku dodatki specjalne nie zostały przyznane.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska