Początki tej koszmarnej historii sięgają 2013 roku, gdy chłopiec miał sześć lat. To wtedy pojawiły się pierwsze sygnały, że może być ofiarą molestowania seksualnego. Nie potrafił zapanować nad swoją fizjologią. Zdarzały mu się niekontrolowane oddawanie kału i napady agresji.
Ojciec chłopca jeszcze wtedy mieszkał z nim pod jednym dachem. Wyprowadził się w styczniu 2014 roku, gdy pomoc społeczna powiadomiła o swoich podejrzeniach sąd. Prokuratura, która wszczęła śledztwo w tej sprawie, nie znalazła jednak wystarczających dowodów i umorzyła postępowanie. Co więcej, chłopiec nadal miał kontakt z ojcem, jeździł do niego na weekendy, ponieważ sąd nie odebrał mu praw rodzicielskich.
Podobnie było dwa lata później. W jednej ze szkół podstawowych w Dopiewie 8-letni wówczas chłopiec symulował stosunek seksualny z kolegą. Zgodnie z procedurami szkoła powiadomiła policję. Kluczowe miały być badania w szpitalu i opinia psychologa. Znów zabrakło dowodów. W 2017 roku policja zaczęła zatrzymywać oskarżonych mężczyzn. Chłopiec przestał milczeć i wskazał swoich oprawców.
Wojciech K., ojciec dziecka i jego przyjaciel Marcin W. według śledczych mieli wielokrotnie gwałcić chłopca, wymuszać na nim czynności seksualne i prezentować treści pornograficzne. Wojciech K. usłyszał również inne zarzuty. Jest oskarżony o prezentowanie dwójce innych dzieci wykonywania czynności seksualnej i naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Z kolei 35-letni Karol K. miał również wielokrotnie zgwałcić chłopca i doprowadzić go do poddania się innym czynnościom seksualnym.
Proces w tej sprawie rozpoczął się w czerwcu 2018 roku. Z uwagi na dobro chłopca sąd wyłączył jawność procesu, lecz pod koniec 2019 roku zapadły wyroki skazujące trzech mężczyzn. I tak Wojciech K. usłyszał wyrok 15 lat więzienia. Ponadto sąd pozbawił go praw publicznych na 10 lat oraz zakazał kontaktowania się z synem i zbliżania się do niego przez 15 lat. Ojciec ma też zapłacić synowi 100 tys. zł nawiązki.
Drugi z oskarżonych, Marcin W., usłyszał wyrok 12 lat więzienia, zaś Karol K. ma trafić za kratki na 6 lat. Obaj zostali też pozbawieni praw publicznych na odpowiednio 15 i 10 lat oraz mają zapłacić odpowiednio 100 tys. i 50 tys. zł nawiązki gwałconemu chłopcu.
Odwołanie od wyroku złożyli zarówno obrońcy mężczyzn, jak i prokuratura. - Moim zdaniem wyrok powinien być surowszy - mówi prokurator Marek Świtała z prokuratury rejonowej Poznań Grunwald.
We wtorek w poznańskim Sądzie Apelacyjnym ruszył proces odwoławczy w tej sprawie. Sprawa ponownie toczyła się z wyłączeniem jawności, z uwagi na dobro nastoletniego obecnie chłopca. Wtorkowa rozprawa trwała ponad godzinę. Ostatecznie sąd, z uwagi na skomplikowany charakter sprawy, ogłosił odroczenie wyroku do 4 marca.
Czytaj więcej o sprawie:Sprawdź też:
- Zobacz 75 zdjęć Poznania z lat 90. To galeria miasta, którego możesz nie poznać
- 54 lata temu do bloków na Ratajach zaczęli wprowadzać się mieszkańcy
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- To najsmutniejsza część cmentarza na Junikowie
- Tajemnicze poznańskie muzeum. Nigdy nie zostanie... otwarte
- Nieznane zdjęcia z II wojny światowej w Poznaniu [ZOBACZ]
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?