Okazuje się, że studniówki nie były na sto dni przed maturą. Ta planowana jest w połowie czerwca

- Kiedy w styczniu bawiłam się na studniówce i śpiewaliśmy wszyscy "Za sto dni matura", mieliśmy dobre nastroje. Przecież uczyliśmy się solidnie, jest jeszcze czas, żeby się dobrze przygotować. Mówiąc o maturze, wspominaliśmy: O jak dobrze, że nie musieliśmy zdawać egzaminów rok wcześniej. Bo nasi starsi koledzy i koleżanki przeżywali wielki stres, związany ze strajkiem nauczycieli - opowiadają Iza i Tomek z jednego z zielonogórskich liceów. - Nikt się nie spodziewał, że mogą nas spotkać dużo rzeczy. I podwójny stres: strach przez zagrożeniem zdrowia i życia naszych najbliższych i nas samych, no i dodatkowe nerwy spowodowane tym, że tak długo nie było wiadomo, co z nami będzie. A mieliśmy takie plany, marzenia, wybrane studia.

To przecież miały być też najwspanialsze wakacje w naszym życiu, bo przecież trwające aż cztery miesiące. P

Koronawirus popsuł im maturę i wakacje

Planowaliśmy trochę zarobić, by potem ruszyć w podróż do atrakcyjnych miejsc... Teraz te marzenia prysnęły jak bańka mydlana.

Tegoroczni maturzyści nie przypuszczali, że coś tak strasznego i niewidocznego jak koronawirus zakłóci ich spokojną atmosferę. Przyznają, że trudno się skupić na nauce, gdy w domu ciągle się mówi o zagrożeniu zdrowia najbliższych członków rodziny. Każdy ma przecież starszą ciocię, babcię czy dziadka, w każdej rodzinie, ktoś choruje na serce, cukrzycę, choroby układu oddechowego.
Ania z Nowej Soli mówi, że chociaż studniówki odbyły się normalnie i pozostały miłe wspomnienia z nich. Wracając do nich pamięcią, oglądając zdjęcia, można poprawić sobie humor i mieć nadzieję, że szybko pandemia koronawirusa minie i znów będzie można wspólnie wirować na parkiecie.

- Dziwnie się dziś patrzy na te zdjęcia. Polonez ściągnął na parkiet tyle par. Wszyscy blisko siebie. Co za uczucie?! - mówi Igor z Zielonej Góry.

Studniówki odbywały się w wielkich halach - jak np. w hali widowiskowo-sportowej Centrum Rekreacyjno-Sportowego w Zielonej Górze - czy jak każe tradycja Zespołu Szkół Budowlanych (dziś Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego "Budowlanka") w Zielonej Górze - w szkole, a za to tym razem w nowo wybudowanej hali dla przyszłych geodetów. Podczas tych zabaw nie brakowało przebrań, masek balowych, programów artystycznych, pamiątkowych zdjęć na ściance.

ZOBACZ TEŻ

CZY TAKIEJ DECYZJI OCZEKIWALI UCZNIOWIE?

- Najważniejsze dziś wydaje się to, że mogliśmy być wtedy wszyscy razem. Niby to takie normalne, nikt tego do tej pory nie doceniał. Dziś to wielka rzecz. Naprawdę wielka - podkreśla Igor.

ZOBACZ TEŻ

UCZNIOWIE CZUJĄ SIĘ OSZUKANI

ZOBACZ TEŻ

TRZEBA PILNIE PODJĄĆ DECYZJĘ

Zobacz też: Pierwsze mikroskopowe zdjęcia koronawirusa. Efekt pracy rosyjskich naukowców