Lepszego zakończenia młodzieżowej kariery Polki nie wymyśliłby najbardziej wzięty scenarzysta filmów z happy endem. Start na Antypodach był dla Oli ostatnim w gronie młodzieżowców. Jako, że polkowiczanka ma wspaniałe predyspozycje do uprawiania kolarstwa górskiego - jest niezwykle wytrzymała, silna oraz odważna - na Antypodach celowała w podium.
- Dam z siebie wszystko i postaram się wywalczyć medal. Jestem w końcu mistrzynią Europy, a to zobowiązuje - mówiła przed startem. Od pierwszych metrów australijskiego wyścigu nasza kolarka była na czele. Już na pierwsze zwężenie wjechała jako pierwsza. Tuż za nią niczym cień podążała Aleksandra Engen ze Szwecji, z którą stoczyła walkę o złoto mistrzostwo Europy. Engen długo dotrzymywała kroku naszej mistrzyni, ale w końcu i ona nie dała rady. Szwedka opadła z sił w końcówce trzeciej rundy, wówczas Polka zyskała kilkunastosekundową przewagę, którą powiększała z każdym kolejnym metrem. W trakcie pokonywania rundy drugiej Dawidowicz miała ogromnego pecha. Podczas jednego z podjazdów w jej rowerze spadł łańcuch. Ta sytuacja kosztowała ją utratę kilkunastu sekund, ale nie przeszkodziła w wygranej. Dzięki olbrzymiej determinacji i wspaniałej pracy na dwóch ostatnich rundach Polka mogła wjechać na linię mety w Canberze dzierżąc w dłoniach polską flagę.
Druga z Polek startujących w wyścigu młodzieżowców - Paula Gorycka zajęła ostatecznie miejsce ósme. To bardzo dobry wynik, bo Paula już na początku wyścigu starła się z Jullie Bresset z Francji i zaliczyła groźnie wyglądającą wywrotkę. Na szczęście szybko się pozbierała i kontynuowała, z dobrym skutkiem wyścig.
W sobotę wyścig seniorek. O medal będzie walczyć nasza wicemistrzyni olimpijska Maja Włoszczowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
