Sulęcinianie powoli odzyskują wiarę, że zdołają utrzymać się na zapleczu ekstraklasy. W sobotnim pojedynku "o sześć punktów" ograli gości z Ozorkowa, a dodatkowo cieszyli się z udanego powrotu na parkiet rekonwalescenta Artura Kulikowskiego. 20-let-ni skrzydłowy wznowił treningi po urazie lewej nogi zaledwie pięć dni przed meczem, a mimo to był jednym z wyróżniających się graczy gospodarzy.
Oprócz Kulikowskiego, świetne spotkanie rozegrało też trzech innych siatkarzy Olimpii: libero Krzysztof Dobek, środkowy Michał Glinka i przyjmujący Kamil Sekuła. To właśnie oni sprawili, że sety pierwszy i trzeci przebiegały pod znakiem zdecydowanej przewagi miejscowych. Sulęcinianie lepiej serwowali i przyjmowali serwisy rywali, a nad siatką mieli więcej atutów zarówno w bloku, jak też ataku.
Inny scenariusz miała tylko druga partia, w której miejscowi najpierw prowadzili 12:6, by chwilę później przegrywać 15:18 i 16:20! Po serii świetnych serwisów Sekuły wyrównali jednak na 20:20, a w rozgrywanej na przewagi końcówce triumfowali za drugim setbolem, gdy Emil Żak skutecznie obił ręce blokujących rywali.
- Rozpracowywaliśmy rywali przez kilka dni, oglądając kasety wideo z ich meczami - mówił po meczu Kulikowski. - Pomogło, bo nie zaskoczyli nas ani serwisami, ani kombinacjami nad siatką.
OLIMPIA SULĘCIN - BZURA OZORKÓW 3:0 (25:21, 26:24, 25:22)
OLIMPIA: Glinka, Boguta, Kulikowski, Bartuzi, Żak, Sekuła, Dobek (libero) oraz Lorens, Chajec, Sławiak.
BZURA: Pietrzak, Wójcik, Sadecki, Kacprzak, Sęk, Kałużny, Antosiak (libero) oraz Grabarczyk, Dulanowski, Wojciechowski, Janiak.
Sędziowali: Dariusz Chadyniak i Jan Nowaczyński (obaj Poznań). Widzów 600.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?