W pierwszym secie tradycji stało się zadość - podobnie, jak w trzech poprzednich spotkaniach, sulęcinianie tylko przyglądali się grze rywali. W przebudzeniu miejscowych największy udział mieli kontuzjowani w ostatnim tygodniu skrzydłowi Michał Kocoń i Michał Gaca. Ten ostatni nie mógł z powodu bólu barku atakować, ale perfekcyjnym przyjęciem pomógł kolegom wygrać partie numer dwa i trzy.
W odsłonie numer cztery gospodarze zapomnieli o swoich podstawowych atutach - trudnych zagrywkach i bloku - więc rywale szybko uciekli im na 5:1 i 9:4, a w końcówce na 24:21. Do tie breaka jednak nie doszło, bo seria znakomitych serwisów Koconia zapewniła miejscowym wygraną ,,za trzy'' po godzinie i 45 minutach walki. Wygraną, dodajmy, bardzo cenną, z pewnością na dłużej lokującą nasz zespół w górnej połowie tabeli.
OLIMPIA SULĘCIN - KRISPOL WRZEŚNIA 3:1 (22:25, 25:14, 25:19, 27:25)
OLIMPIA: Krzywiecki, Gaca, Bartuzi, Idzikowski, Baran, Chajec, Pabich (libero) oraz Kocoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?