To już tradycja w nowosolskiej bibliotece, że w marcu jest poetyckie święto. Na tegoroczny Dzień Poezji w Galerii pod Tekstem złożyły się piosenki i wiersze poświęcone wolności. W każdym sensie tego słowa. Wiadomo, mamy okrągłą rocznicę, odkąd naród polski odzyskał niepodleglość. Na to ogólne pojęcie swobodnego narodu, jak słusznie zauważyła, rozpoczynając spotkanie, dyrektorka Biblioteki Miejskiej Elżbieta Gonet, składać się musi jednak wolność wszystkich jednostek należących do tego społeczeństwa.
Program Dnia Poezji w bibliotece przygotowany został bardzo starannie. Robert Kajdanowicz skrzyknął przyjaciół-muzyków i piosenkarzy. Dariusz Cetner i Norbert Fleischer akompaniowali solistom i recytatorom. Śpiewali: Natalia Ostrowska, Agnieszka Pleszewska, Agnieszka Tyszkiewicz, Leszek Czybylski i Krzysztof Pleszewski. Wiersze czytali Agata Wojtkowiak i Eliasz Gramont.
Było też wspólne z publicznością odśpiewanie „Murów” Jacka Kaczmarskiego i toast wzniesiony szampanem za pokój w sercach i wolność właśnie.
Czym jest wolność? To pytanie zadają sobie filozofowie od stuleci. Zawsze trzeba pamiętać, że dla każdego z nas kończy się ona tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka, czy każdego żywego stworzenia.
Czy może czuć się wolna ośmiolatka, gdy matka prawie nigdy nie przyznaje jej racji i wciąż ostrzega ją przed nieuchronną krytyką innych ludzi? Oczekiwania innych, gdy są zbyt natarczywe, stają się niebezpieczne. Szczególnie, jeżeli jesteśmy w jakiś sposób od tych osób zależni. Mamy niezbite prawo do wypowiadanie naszych myśli. Musimy jednak liczyć się z tym, że pozostali mogą sądzić inaczej i jeżeli będą chcieli nas przekonać za pomocą logicznych argumentów i właściwych pytań - może warto spróbować?
W „Murach” intryguje mnie wątek samotnego śpiewaka, który nie wpisuje się w żaden polityczny ruch:
[...]Zwalali pomniki i rwali bruk- Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam.[...]
Śpiewak jest czujny i pełen wątpliwości. W tym wyraża się jego madrość. Nie opowiada się po żadnej ze stron, nie chce czynić z nikogo wroga. Potrafi zasiać ziarno nadziei w niewolniku, ale nie chodzi mu o to, by niewolnik, w przyszłości, stał się ciemiężycielem.
Myślę, że wielu z nas fascynuje, podobnie, jak mnie kiedyś, druga zwrotka (refren) „Murów”:
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat.
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!
Dzisiaj bardziej cenię ostatnią zwrotkę tej niezwykle mądrej pieśni:
Patrzy na równy tłumów marsz,
Milczy wsłuchany w kroków huk.
A mury rosną, rosną, rosną,
Łańcuch kołysze się u nóg...
Wolność nie jest czymś danym raz na zawsze. Trzeba się o nią troszczyć cały czas, czuwać i dokonywać wyborów. Myśleć na własny rachunek. Uczyć się od innych, ale też ufać swojemu rozumowi, a przede wszystkim, sumieniu. Nie przekonuje mnie żadna ideologia, w imię której można by skrzywdzić lub upokorzyć kogokolwiek. Nigdy nie należy zapominać o skutkach rewolucyjnej przemocy. Jak trudno jest zrozumieć słowa Hanah Arendt: „Sensem polityki jest wolność”! Jakże dojrzała musiałaby być ta polityka!
Póki co, może uważniej wsłuchujmy się w głosy poetów niż w wypowiedzi polityków. Żeby nie było tego, przed czym ostrzegała Simone Weil, że „wolność znów stanie się uciekinierką z obozu zwycięzców.”
Elżbieta Bielska-Kajzer
poetka, felietonistka
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
