Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłata ich wykurzy

ALICJA BOGIEL 324 88 46 [email protected]
Licznik bije. Na razie dla 60 plakatów wyborczych, które wciąż wiszą w pasach drogowych, a powinny być już zdjęte. Komitety wyborcze zapłacą teraz za nie 10 razy więcej.

- Posłów i senatorów mamy już od ponad tygodnia, ale ich plakaty wciąż w mieście wiszą - skarży się mieszkanka śródmieścia. - Zniszczone przed deszcz, obdarte, tylko szpecą ulice. Nie można jakoś zmusić ich właścicieli do zdjęcia tych szpecących reklam?
Czy reklamy wyborcze znikną i kiedy, zależy w dużej mierze od tego, gdzie wiszą lub stoją. Niektóre pewnie znikną bardzo szybko, inne za ok. 30 dni.

Opłata ich wykurzy

Najszybciej zdjęto plakaty i stojaki wyborcze z terenów przy ulicach. Z miejskich rond, trawników, łańcuchów przy drogach... Tam miasto pobiera opłaty za każdy dzień reklamowania się. Zwykła opłata to 1,20 zł za mkw. I tyle płaciły komitety wyborcze do ubiegłego tygodnia. Teraz opłata wzrosła jednak dziesięciokrotnie. Tyle wynosi bowiem karna stawka. - Pod koniec ubiegłego tygodnia nasi urzędnicy sprawdzili, czy w pasach drogowych są plakaty, za które nie pobieramy już opłat - mówi zastępca naczelnika wydziału zarządzania drogami Henryk Napierała. - Na razie naliczyliśmy ich 60. Należą do dwóch komitetów wyborczych.
Jeden to komitet Platformy Obywatelskiej, drugi - niezależnego kandydata do Senatu Władysława Komarnickiego.
Dziś urzędnicy wysłali do komitetów pisma dotyczące "samowolnego zajęcia pasa drogowego" i liczą już opłaty karne. Będą je naliczać za każdy dzień, aż do zdjęcia reklam.
Można się więc spodziewać, że wkrótce plakaty z drogowych terenów znikną.

Mają 30 dni

Z innych miejsc niż pasy drogowe, plakaty powinny zostać usunięte najpóźniej 30 dni po wyborach. Tak mówią przepisy. Urzędnicy miejscy czekają więc teraz do 24 października, by sprawdzić, gdzie jeszcze reklamy będą wisieć. - My jednak sprawdzimy tylko tereny miejskie - zapowiada zastępczyni naczelnika wydziału komunalnego magistratu Wiesława Wawrzyniak. - Nie powinno tam być w ogóle wyborczych reklam, bo nikt do nas o zgodę na ich wywieszenie nie występował.
Jeśli plakaty będą, komitety wyborcze dostaną pisma z żądaniem ich usunięcia. Posypią się też mandaty. Ale jeśli i one nie pomogą, urzędnicy zapowiadają wnioski do sądu. Tam grzywna może sięgnąć już 5 tys. zł.
Najtrudniej będzie wyegzekwować powyborczy porządek na płotach i elewacjach posesji prywatnych, spółdzielczych... Właściciele tych nieruchomości mogą oczywiście sami zdjąć plakaty. Zmusić komitety wyborcze do pracy będzie im trudno. Chociaż rozwiązanie jest - najpierw wezwanie pisemne, potem ewentualnie pozwanie komitetu wyborczego do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska