Pan Zygmunt jest kawalerem. Mieszka samotnie w pokoju z kuchnią w Skwierzynie. Zarabia zaledwie 1,3 tys. zł na rękę, dlatego z trudem wiąże przysłowiowy koniec z końcem. Oszczędza na ogrzewaniu, zrezygnował w rozrywek, a odzież kupuje wyłącznie w lumpeksach, gdyż - jak twierdzi - nie stać go na takie zbytki. Ostatnio oburzyła go decyzja rady miejskiej w sprawie opłat za śmieci.
- Będą naliczane na podstawie liczby członków danej rodziny. Radni ustalili trzy różne progi. Najniższy dotyczy dwóch osób i w przypadku śmieci segregowanych wynosi ponad szesnaście złotych, a niesegregowanych prawie dwadzieścia dwa złote miesięcznie. Ja mieszkam samotnie, podobnie jak wielu innych mieszkańców. Będę jednak musiał płacić za dwie osoby, bo radni nie uwzględnili nas w swojej uchwale - mówi.
Uchwała wejdzie w życie w lipcu. Zdaniem Czytelnika, uderzy po kieszeniach najuboższych: wdowy, kawalerów i inne samotnie mieszkające osoby. Twierdzi, że opłaty powinny być naliczane tak jak np. w Międzyrzeczu, gdzie - bez względu na liczbę członków rodziny - wynoszą po 7 zł od osoby za śmieci posegregowane i 14,5 zł za nieposegregowane. Dlaczego w Skwierzynie przyjęto takie rozwiązanie?
Czytaj w poniedziałek, 25 lutego, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z północnej części regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?