Opowieści Krzysztofa Chmielnika. Motyl z Żagania

Krzysztof Chmielnik
Efekt motyla w żartobliwy sposób wiąże ze sobą dalekie i pozornie niezwiązane zdarzenia, z których jedno jest przyczyną, a drugie skutkiem. A konkretnie, trzepot skrzydeł motyla w dżungli indonezyjskiej, może w efekcie skomplikowanych zależności globalnych wywołać tornado w Teksasie. Jak to się ma do historii?

Trudno efekt motyla udowodnić w sferze zjawisk atmosferycznych, choć łatwo wyobraźnia zaakceptuje związek niewielkiej falki docierającej do plaży w Dziwnowie z przybojową falą rozbijającą się o skały na Orkadach. Łatwiej jest dowodzić efekt motyla w historii, czyli wywieść współczesny skutek mający dosyć odległą historyczna przyczynę. Nie wierzycie? No to poczytajcie. Bo wywiodę, że dosyć przypadkowa tatarska strzała wypuszczona z łuku podczas bitwy pod Legnicą, przyczyniła się do powstania Cesarstwa Niemieckiego.

Henryk Pobożny, dzielny i świetnie zapowiadający się śląski książę miał wielką szansę aby dokończyć dzieło swojego ojca Henryka Brodatego i zjednoczyć ziemie polskie po rozbiciu dzielnicowym. Ale zginął pod Legnicą. Zanim zginął, jego żona Anna Czeska, która jak przystało na poważną księżniczkę, urodziła Henrykowi 5 synów i 5 córek. Trzy córki wydano za mąż, a dwie trafiły do klasztorów. Synowie Bolesław II Rogatka, Mieszko Lubuski, Henryk III Biały, Władysław Wrocławski i Konrad I Głogowski, zgodnie ze średniowiecznym piastowskim obyczajem, zaczęli dzielić schedę po ojcu używając mieczy. Rogatka zapisał się w historii tym, że na potrzeby wojny z braćmi, sprzedał Brandenburczykom Ziemię Lubuską. Ale nas interesuje Konrad I Głogowski (1232-1273), który ożenił się dwukrotnie i spłodził 3 synów i trzy córki. Dwie córki wydano za zagranicznych książąt, a trzecia poszła do klasztoru. Synowie to Henryk III Głogowski, Przemko Ścinawski i Konrad II Garbaty. Nasz Konrad (I) nadał prawa lokacyjne miastom: Głogów, Szprotawa, Bytom i Kożuchów. Po jego śmierci (ktoś go otruł) synowie dalej dzieli to co ojciec im pozostawił. Jakoś bowiem nie za bardzo umieli żyć z sobą w zgodzie.

Pozostawmy historii dwóch synów Konrada I i podążmy za Henrykiem III Głogowskim (1251-1309), który ożenił się z Mechthild von Braunsteig, która ta, zgodnie z obyczajem, urodziła mu pięciu synów i cztery córki. Henryk tradycyjnie kłócił się z braćmi, brał udział w licznych awanturach wojennych, starał się być polskim królem, ale musiał poprzestać na tytule „Dziedzic Królestwa Polskiego”. To jemu lokację zawdzięcza Zielona Góra i Sulechów. Zgodnie z konwencją córki Henryka zostawmy ich mężom i klasztorom. Synowie Henryk IV Wierny, Konrad Oleśnicki, Jan Ścinawski, Bolesław Oleśnicki i Przemko Głogowski, zgodnie z tradycją kłócili się z sobą o coraz bardziej podzielone kawałki Ślaska. Pozostańmy przy Henryku z numerem IV obdarzonym przydomkiem Wierny (1292-1342). Ale zanim o Henryku IV, dokonajmy krótkiego obliczenia skutków prokreacyjnych działań wynikających z obowiązków dynastycznych. Przy założeniu, że w każdym pokoleniu książę przy pomocy dobrze wychowanej księżniczki spłodzi 5 synów, to po trzech pokoleniach, książę senior ma 125 wnuków, który każdy chce coś dziedziczyć po dziadku. Biorąc pod uwagę obecne województwo dolnośląskie mające 169 gmin i 4 miasta na prawach powiatu, można mieć wyobrażenie o tempie rozdrobnienia dziedzictwa zabitego przez Tatarów Henryka Pobożnego, który chciał zjednoczyć Polskę.

Wracając do Henryka IV, któremu Władysław Łokietek obiecał (pod militarna presją ojca - Henryka III), że w razie braku potomka usynowi go, to ożenił się ów czwarty Henryk z Matyldą Brandenburską, jako, że śląscy Piastowie jakoś nadzwyczajnie upodobali sobie niemieckie księżniczki, licząc może na dobre układy z teściami. Warto dodać, że te księżniczki, kiedy zostawały wdowami, w ramach odprawy dostawały też jakiś skrawek Śląska. Matylda jako księżniczka nie wykazała się właściwą płodnością i choć urodziła czwórkę potomstwa, to tylko jednego syna - Henryka (1312-1369), który otrzymał numer V.

Marzenia o koronie

Sytuacja w Polsce się zmieniła, bo w 1310 roku Łokietkowi urodził się syn Kazimierz i coraz mniej znaczący w poważnej rozgrywce Henryk V zwany Żelaznym, rządził tylko w Żaganiu i w połowie Głogowa. Mimo wielkich ambicji i wojen z Kazimierzem Wielkim, został lennikiem króla czeskiego, a potem cesarza Jana Luksemburskiego. Ożenił się z Anną Płocką licząc na wejście w posiadanie Mazowsza, ale Kazimierz Wielki mu to udaremnił. Anna urodziła Henrykowi trzech synów: Henryka VI Starszego, Henryka VII Rupolda i Henryka VIII Wróbla oraz dwie córki, Annę i Jadwigę, późniejszą żonę Kazimierza Wielkiego.

Nas interesuje jedynie Henryk VIII Wróbel (1357-1397). Tytułował się księciem żagańskim, szprotawskim, głogowskim i zielonogórskim. Jako władca różnił się od braci - zamiast kłócić się z krewniakami, wolał imprezować. Z tego też powodu miał nieustanne kłopoty finansowe. Aby z nich wybrnąć, rabował kościoły, za co biskup wrocławski obłożył go klątwą. Kiedy zginął przebity włócznią podczas turnieju rycerskiego w Legnicy, jego ciało przez osiem dni czekało na pogrzeb. Wcześniej z małżeństwa z Katarzyną Opolską doczekał się czterech synów Jana, Henryka IX, Henryka X i Wacława oraz córki Anny. Wdowa po nim otrzymała jako odprawę Kożuchów i Zieloną Górę.

Jan I Żagański (1385-1439), najstarszy syn Wróbla, wplatany był w wielce skomplikowane relacje ze spadkobiercami, idealne jako inspiracja dla serialu, których tutaj nie będziemy rozplątywać. Jako lennik czeskiego króla, trzy lata później Jan I uczestniczył razem z braćmi w rokowaniach z udziałem króla Zygmunta Luksemburskiego i Krzyżaków w Preszburgu (Bratysława) w 1420 roku, a dotyczących wojny z Polską i jej rozbioru, co nie doszło jak wiemy do skutku. Pomysł nie był nowy, zgłosił go wcześniej książę opolski Władysław, dziadek Jana I od strony matki, mający na pieńku z nieznanym wówczas w Europie, pochodzącym znikąd Litwinie Jogajle, na polskim siedzącym tronie. Władysław Opolczyk grał o wielka stawkę, chciał polskiej korony, wikłając się w rozmaite układy, co nie jest tematem tej opowieści. Mszcząc się na Jagielle opracował plan rozbioru Polski przez Węgry, Śląsk, Morawy i Krzyżaków. Zygmunt Luksemburski, którego wasalem był Władysław, miał na głowie Husytów i nie mógł się zaangażować w realizację spisku a Wielki Mistrz Konrad Wallenrod, odmówił.

Razem z Krzyżakami

Jan ożeniony ze Scholastyką von Sachsen-Wittenburg, spłodził czterech synów: Baltazara, Rudolfa, Wacława, Jana i sześć córek, o losie których zgodnie z konwencją nie będziemy wspominać. Współcześni mieli o nim opinię kiepską, ale mniejsza z tym, bo dochodzimy do Baltazara, znanego w historii jako Balthasar von Sagan. Urodził się prawdopodobnie w roku bitwy grunwaldzkiej, o której nas uczą, że Jagiełło walczył z Krzyżakami. Ale tych na polu pod Grunwaldem było nieco ponad 200. Reszta była rycerską hołotą z całej zachodniej Europy. Baltazar zgodnie z tradycją ma problemy w ustaleniu, który z braci i kuzynów ma rządzić rozdrobnionym Śląskiem.

Księstwo żagańskie od dawna już uzależnione jest od władców czeskich lub niemieckich - w zależności od politycznej koniunktury. Trwa wojna 13-letnia. Miasta w Prusach się buntują, chcą przyłączenia do Polski. Powstanie wywołał nadmierny fiskalizm krzyżackiej władzy. W wielu miasta burzone są krzyżackie zamki. Baltazar wraz z bratem Rudolfem walczą w wojnie po stronie Krzyżackiej. Rudolf ginie w 1454 roku w bitwie pod Chojnicami. W bitwie tej Krzyżacy pod wodzą Henrika Reuss von Plauena, pokonują wojska polskie, ale to dopiero początek wojny 13-letniej. Sytuacja w Prusach ogarniętych antykrzyżackim powstaniem po bitwie skomplikowała się. Krzyżakom brakowało pieniędzy, sprzedali Brandenburgii Nową Marchię z Gorzowem. Pieniędzy było potrzeba, bo wielki udział w działaniach wojennych miały wojska najemne, którym, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację, strony prowadzące wojnę zalegały z wypłatą.

Zamków często nie było trzeba zdobywać. Wystarczyło broniących opłacić. Jednym z takich zamków był leżący na wyspie, w ujściu Pregoły do Zalewu Wiślanego, krzyżacki zamek w Knipawie, kontrolujący Królewiec. Zamek był w rękach antykrzyżackiego Związku Pruskiego, wspieranego militarnie przez Kazimierza Jagiellończyka. Wobec klęski Jagiellończyka pod pod Chojnicami, obrońcy Knipawy oblegani przez wojska krzyżackie, znaleźli się w trudniej sytuacji. Przez 14 tygodni Knipawa pozbawiona wsparcia króla Polski broniła się dzielnie. Kiedy na pomoc Krzyżakom oblegającym zamek przyszły posiłki, a wśród nich wojska żagańskie pod wodzą Baltazara Żagańskiego, załoga zamku się poddała.

Odzyskanie przez Krzyżaków Królewca okazało się dla nich ostatnią deską ratunku, bo w końcu Kazimierz Jagiellończyk, zreorganizował wojsko, pokonał Krzyżaków w polu, zdobył gotówkę i wykupił z rąk najemników główna siedzibę krzyżacką Malbork i przyłączył do Polski znaczną część Prus. Ale Królewiec pozostał w krzyżackich rękach. I tak Baltazar, żagański książę, uratował Krzyżaków od zupełnego zniknięcia z Prus, które po przejęciu zakonu przez Hohenzollernów, stały się matecznikiem Niemieckiego Cesarstwa.

OSTATNIO DODANY:

OPOWIEŚCI KRZYSZTOFA CHMIELNIKA

CZYTAJ CHMIELNIKA RZECZ O ANIELI KRZYWOŃ:

Rzeszów. Spacer szlakiem sklepów i warsztatów z okresu okupacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie