Lekarzowi grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, której wykonanie sąd może zawiesić, oraz grzywna. Po przesłuchaniu w prokuraturze wczoraj po południu i wpłaceniu kaucji w wysokości 8 tys. zł lekarz opuścił policyjnną izbę zatrzymań. Na poczet kary zatrzymana została także jego toyota. Lekarzowi zatrzymano także prawo jazdy.
- Oddział laryngologiczny funkcjonuje normalnie - powiedział nam dziś rano Sławomir Gaik, dyrektor 105. szpitala wojskowego w Żarach. - Ordynator od dziś przebywa na urlopie. Badamy sprawę, chcemy wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Czekamy także na zakończenie postępowania prokuratorsko-sądowego. Lekarz może się liczyć z dymisją ze stanowiska.
Po rozmowę z dyrektorem szpitala spotkaliśmy ordynatora Andrzeja G. Chcieliśmy rozmawiać z nim, lecz nie zgodził się na to. Godzinę temu lekarz złożył wypowiedzenie z pracy w wojskowym szpitalu. Po wykorzystaniu urlopu nie wróci już do lecznicy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?