Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Organizatorzy mieli problemy, bo ktoś... ukradł dwie bramki

Artur Matyszczyk
Uczniowie z podstawówki ze Szczawna robili co mogli, żeby stawić czoła lepiej wyszkolonym rywalom. Brakło im doświadczenia, na takiej imprezie debiutowali.
Uczniowie z podstawówki ze Szczawna robili co mogli, żeby stawić czoła lepiej wyszkolonym rywalom. Brakło im doświadczenia, na takiej imprezie debiutowali. fot. Mariusz Kapała
Chłopcy ze Szczawna i Bobrowic mecze przeżywali niesamowicie. Niektórzy jak nigdy wstali o świcie. Organizatorzy zaś mieli małe problemy, bo ktoś... ukradł dwie bramki.

To było wielkie, piłkarskie święto dla miejscowych dzieci. W piątek na IX już turniej eliminacyjny w ramach zawodów "Z podwórka na stadion" o Puchar Tymbarku do Bobrowic zjechało ponad 100 chłopców z Zielonej Góry, Nowej Soli oraz pobliskiego Szczawna.

Nie zabrakło oczywiście reprezentantów gospodarzy. O ile dla trenujących regularnie młodych piłkarzy z Zielonej Góry podobnej rangi impreza to niemal codzienność, chłopcy z Bobrowic i Szczawna przeżywali ją niesamowicie.

Obudził się wyjątkowo wcześnie

- Dominik już od dwóch miesięcy myśli o tych meczach - szczerze przyznała mama jednego z uczniów podstawówki w Szczawnie Anna Gad. - Może nie aż tak, żeby nie móc spać. Ale fakt faktem dzisiaj rano obudził się i wstał wyjątkowo wcześnie. Co dla niego jest raczej niecodzienne.

Mecze odbyły się na dwóch trawiastych boiskach miejscowego zespołu szkół. Niestety, przy okazji turnieju wyszło na jaw, że w gminie bardzo brakuje placu do gry z prawdziwego zdarzenia.

- Korzystamy z gościnności szkoły. Płyta boiska wiejskiego po ostatnich spotkaniach jest już tak dobita, że gra na niej groziła kontuzją - tłumaczył nauczyciel wuefu z Bobrowic i jednocześnie trener II-ligowej Lechii Zielona Góra Jarosław Miś.

Aluminiowe bramki to chodliwy towar

Miś przyznał, że takie rozwiązanie nie jest do końca zadowalające. - Brakuje nam boiska wielofunkcyjnego. Z zazdrością obserwujemy to, co dzieje się w sąsiednich gminach. Orliki wokoło rosną jak na drożdżach.

U nas niestety w tej sprawie nic się nie dzieje. A szkoda, bo mamy świetnie funkcjonujące kluby, na czele z UKS-em. Miałby kto korzystać z nowoczesnych obiektów - stwierdził.
Jako przykład trener podał choćby gminę Dąbie, gdzie niebawem Orlik zostanie otwarty. - I to biedniejsza gmina od nas - dodał Miś.

Organizatorzy i młodzi zawodnicy musieli stawić czoła jeszcze jednej, niespotykanej przeszkodzie. Spotkania na jednym z boisk odbywały się z nieco innymi, mniejszymi bramkami. Regulaminowe, aluminiowe... skradziono. - To chodliwy towar... - z markotną miną napomknął Miś.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że zgodnie z oczekiwaniami dwa pierwsze miejsca zajęły zespołu UKP z Zielonej Góry. Trzecie miejsce zajęła SP nr 6 z Nowej Soli. Gospodarze uplasowali się na czwartym miejscu, wyprzedzając uczniów ze Szczawna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska