Orion rozbił Stelmet w Zielonej Górze

Pierwszy set nie zapowiadał porażki gospodarzy. Stelmet grał rozważnie nie dając wyjść rywalowi na prowadzenie choć jednym punktem. Świetnie prezentował się Wojciech Lis, który był nie do zatrzymania. W pewnym momencie po atakach trenera zielonogórzan Tomasza Palucha, akademicy wyszli na prowadzenie 18:12. Do końca kontrolowali grę i wydawało się, że podobnie zaprezentują się w kolejnych setach.

W drugim goście zaczęli od mocnego uderzenia i szybko wyszli na prowadzenie 2:5, a potem 5:10. I wtedy zacięła się największa broń sulechowian - Karol Hachuła. Dwukrotnie jego ataki zostały zablokowane przez parę zielonogórzan Piotra Przyborowskiego i Mariusza Piątka, aby na koniec uderzyć w aut.

Był remis 11:11 i znów do głosu doszli goście. Odjechali na trzy punkty i w końcówce mieli trzy setbole. Ale gospodarze mają w składzie niesamowitego Lisa, który najpierw mocno zaatakował, potem "poczęstował" rywali asem, a do remisu doprowadził Michał Gańko, który popisał się fantastycznym blokiem. W końcówce gospodarze nie zachowali jednak zimnej krwi.

To się zemściło w kolejnych setach. Dramat akademików zaczął się w trzecim, gdy przy stanie 13:13, dwa razy z rzędu Lis został zablokowany przez Piotra Haładusa i Marcina Karbowiaka. Orion nabrał wiatru w żagle i bezwzględnie dobił rywali. W czwartym gospodarze starali się jak mogli, ale nie mogli znaleźć recepty na skuteczny blok gości. Walczyli do stanu 17:18 dla Oriona i... się poddali. W końcu "zaskoczył" Hachuła, który ostatecznie mocnym atakiem o blok zakończył spotkanie.

STLEMET AZS UZ ZIELONA GÓRA - ORION SULECHÓW 1:3 (25:22, 26:28, 18:25, 19:25)

STELMET: Gańko, Piątek, Przyborowski, Lis, Janusz, Paluch, Baumgarten (libero) oraz Gwadera, Mariaskin, Lesiak.
ORION: Borkowski, Myślicki, Pudzianowski, Hachuła, Haładus, Karbowiak, Odwarzny (libero) oraz Krawczuk, Olejniczak, Lickindorf, Bilon.