Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orkany w Lubuskiem. W tym roku było ich wyjątkowo dużo

red.
W tym roku pogoda nas nie oszczędzała. Słowem odmienianym przez wszystkie przypadki był z pewnością organ. Najpierw był Ksawery, później przyszedł Grzegorz i Marcin. Nie oszczędzały nas również liczne ulewy. Zielona Góra nie raz tonęła pod dużą ilością wody.Takiego orkanu jak Ksawery Lubuskie jeszcze nie widziało. Tysiące domów bez prądu, połamane drzewa, uszkodzone sieci telefoniczne.  To bilans orkanu w woj. Lubuskim. To nie jedyny kataklizm jaki dotknął nasz region w minionym roku. Pasmo walk z żywiołem rozpoczęła seria ulew jaka przeszła między innymi przez Gorzów i Zieloną Górę. Po ulewnych deszczach w Gorzowie zalana została m.in. ul. Borowskiego i Jagiełły. Zalany został Lubuski Urząd Wojewódzki, a spokojna zazwyczaj rzeczka Kłodawka ledwo mieściła się pod mostami i niemal wystąpiła z brzegów. Mocno zalane zostały też gminy wokół Gorzowa. Ucierpiał Kostrzyn, gdzie deszcz zalał m.in. drogę krajową nr 31 pod wiaduktem kolejowym. Wody było tak dużo, że wybijała ze studzienek kanalizacyjnych. Również w Kostrzynie strażacy dostawali wezwania do zalanych piwnic, garaży i posesji. Tak było np. na ul. Towarowej. Wiatr łamał drzewa i konary. Jedno z drzew częściowo zatarasowało ul. Gorzowską. Zgłoszeń było tak dużo, że kostrzyńskim strażakom na pomoc ruszyli ich koledzy z Witnicy i Mościc. Lunęło też w sobotę, 22 lipca 2017 r., przed 20.00. Intensywne opady i... ulice Zielonej Góry zamieniły się w rwące potoki. Przy Planetarium Wenus utworzyło się jezioro. W wodną pułapkę wpadły auta. W rwące potoki zamieniły się ulice Kupiecka, Dąbrowskiego, Zjednoczenia, Dworcowa... Tradycyjnie zalało okolice dworca PKP. Później przyszła kolej właśnie na pamiętny i bolesny dla wielu orkan Ksawery. Wiatr zbierał wielkie żniwo. W niektórych miejscach porywy wiatru osiągnęły prędkość prawie 100 km/h. W wielu miejscach regionu wiatr poczynił wiele szkód. Do wielu miejsc, z uwagi na zawalone drzewa ciężko równie dojechać.  Ksawery zebrał żniwo również w Kostrzynie. Niezwykle silny, zachodni wiatr łamał konary i wyrywał drzewa z korzeniami. W jednej z firm na terenie dawnej „Celulozy” wybuchł pożar. Strażacy mieli ogromne problemy, żeby dojechać na miejsce. Drzewa spadały też na samochody. Kierowca audi A8 cudem uniknął śmierci.Później przyszedł czas na Orkan. Na szczęście skutki po jego przejściu były zdecydowanie mniejsze od tych, które na początku października poczynił Ksawery. Lubuscy strażacy nie interweniowali tej nocy tak często, jak podczas szalejącego orkanu Ksawery, który uszkadzał budynki i linie energetyczne. Silny wiatr nie uszkadzał budynków, ani dachów. Interwencje strażaków dotyczyły jedynie oczyszczania jezdni, chodników z powalonych drzew czy innych elementów, które niezabezpieczone mogły zostać porwane przez żywioł.Przeczytaj również: Orkan Ksawery w Lubuskiem. Jest ofiara śmiertelna [RELACJA LIVE]Zobacz też: Istny kataklizm w Kostrzynie nad Odrą. Wichura łamała drzewa, w dużym zakładzie wybuchł pożar
W tym roku pogoda nas nie oszczędzała. Słowem odmienianym przez wszystkie przypadki był z pewnością organ. Najpierw był Ksawery, później przyszedł Grzegorz i Marcin. Nie oszczędzały nas również liczne ulewy. Zielona Góra nie raz tonęła pod dużą ilością wody.Takiego orkanu jak Ksawery Lubuskie jeszcze nie widziało. Tysiące domów bez prądu, połamane drzewa, uszkodzone sieci telefoniczne. To bilans orkanu w woj. Lubuskim. To nie jedyny kataklizm jaki dotknął nasz region w minionym roku. Pasmo walk z żywiołem rozpoczęła seria ulew jaka przeszła między innymi przez Gorzów i Zieloną Górę. Po ulewnych deszczach w Gorzowie zalana została m.in. ul. Borowskiego i Jagiełły. Zalany został Lubuski Urząd Wojewódzki, a spokojna zazwyczaj rzeczka Kłodawka ledwo mieściła się pod mostami i niemal wystąpiła z brzegów. Mocno zalane zostały też gminy wokół Gorzowa. Ucierpiał Kostrzyn, gdzie deszcz zalał m.in. drogę krajową nr 31 pod wiaduktem kolejowym. Wody było tak dużo, że wybijała ze studzienek kanalizacyjnych. Również w Kostrzynie strażacy dostawali wezwania do zalanych piwnic, garaży i posesji. Tak było np. na ul. Towarowej. Wiatr łamał drzewa i konary. Jedno z drzew częściowo zatarasowało ul. Gorzowską. Zgłoszeń było tak dużo, że kostrzyńskim strażakom na pomoc ruszyli ich koledzy z Witnicy i Mościc. Lunęło też w sobotę, 22 lipca 2017 r., przed 20.00. Intensywne opady i... ulice Zielonej Góry zamieniły się w rwące potoki. Przy Planetarium Wenus utworzyło się jezioro. W wodną pułapkę wpadły auta. W rwące potoki zamieniły się ulice Kupiecka, Dąbrowskiego, Zjednoczenia, Dworcowa... Tradycyjnie zalało okolice dworca PKP. Później przyszła kolej właśnie na pamiętny i bolesny dla wielu orkan Ksawery. Wiatr zbierał wielkie żniwo. W niektórych miejscach porywy wiatru osiągnęły prędkość prawie 100 km/h. W wielu miejscach regionu wiatr poczynił wiele szkód. Do wielu miejsc, z uwagi na zawalone drzewa ciężko równie dojechać. Ksawery zebrał żniwo również w Kostrzynie. Niezwykle silny, zachodni wiatr łamał konary i wyrywał drzewa z korzeniami. W jednej z firm na terenie dawnej „Celulozy” wybuchł pożar. Strażacy mieli ogromne problemy, żeby dojechać na miejsce. Drzewa spadały też na samochody. Kierowca audi A8 cudem uniknął śmierci.Później przyszedł czas na Orkan. Na szczęście skutki po jego przejściu były zdecydowanie mniejsze od tych, które na początku października poczynił Ksawery. Lubuscy strażacy nie interweniowali tej nocy tak często, jak podczas szalejącego orkanu Ksawery, który uszkadzał budynki i linie energetyczne. Silny wiatr nie uszkadzał budynków, ani dachów. Interwencje strażaków dotyczyły jedynie oczyszczania jezdni, chodników z powalonych drzew czy innych elementów, które niezabezpieczone mogły zostać porwane przez żywioł.Przeczytaj również: Orkan Ksawery w Lubuskiem. Jest ofiara śmiertelna [RELACJA LIVE]Zobacz też: Istny kataklizm w Kostrzynie nad Odrą. Wichura łamała drzewa, w dużym zakładzie wybuchł pożar red.
W tym roku pogoda nas nie oszczędzała. Słowem odmienianym przez wszystkie przypadki był z pewnością organ. Najpierw był Ksawery, później przyszedł Grzegorz i Marcin. Nie oszczędzały nas również liczne ulewy. Zielona Góra nie raz tonęła pod dużą ilością wody.

Takiego orkanu jak Ksawery Lubuskie jeszcze nie widziało. Tysiące domów bez prądu, połamane drzewa, uszkodzone sieci telefoniczne. To bilans orkanu w woj. Lubuskim. To nie jedyny kataklizm jaki dotknął nasz region w minionym roku. Pasmo walk z żywiołem rozpoczęła seria ulew jaka przeszła między innymi przez Gorzów i Zieloną Górę. Po ulewnych deszczach w Gorzowie zalana została m.in. ul. Borowskiego i Jagiełły. Zalany został Lubuski Urząd Wojewódzki, a spokojna zazwyczaj rzeczka Kłodawka ledwo mieściła się pod mostami i niemal wystąpiła z brzegów. Mocno zalane zostały też gminy wokół Gorzowa.

Ucierpiał Kostrzyn, gdzie deszcz zalał m.in. drogę krajową nr 31 pod wiaduktem kolejowym. Wody było tak dużo, że wybijała ze studzienek kanalizacyjnych. Również w Kostrzynie strażacy dostawali wezwania do zalanych piwnic, garaży i posesji. Tak było np. na ul. Towarowej. Wiatr łamał drzewa i konary. Jedno z drzew częściowo zatarasowało ul. Gorzowską. Zgłoszeń było tak dużo, że kostrzyńskim strażakom na pomoc ruszyli ich koledzy z Witnicy i Mościc.

Lunęło też w sobotę, 22 lipca 2017 r., przed 20.00. Intensywne opady i... ulice Zielonej Góry zamieniły się w rwące potoki. Przy Planetarium Wenus utworzyło się jezioro. W wodną pułapkę wpadły auta. W rwące potoki zamieniły się ulice Kupiecka, Dąbrowskiego, Zjednoczenia, Dworcowa... Tradycyjnie zalało okolice dworca PKP.

Później przyszła kolej właśnie na pamiętny i bolesny dla wielu orkan Ksawery. Wiatr zbierał wielkie żniwo. W niektórych miejscach porywy wiatru osiągnęły prędkość prawie 100 km/h. W wielu miejscach regionu wiatr poczynił wiele szkód. Do wielu miejsc, z uwagi na zawalone drzewa ciężko równie dojechać.

Ksawery zebrał żniwo również w Kostrzynie. Niezwykle silny, zachodni wiatr łamał konary i wyrywał drzewa z korzeniami. W jednej z firm na terenie dawnej „Celulozy” wybuchł pożar. Strażacy mieli ogromne problemy, żeby dojechać na miejsce. Drzewa spadały też na samochody. Kierowca audi A8 cudem uniknął śmierci.

Później przyszedł czas na Orkan. Na szczęście skutki po jego przejściu były zdecydowanie mniejsze od tych, które na początku października poczynił Ksawery. Lubuscy strażacy nie interweniowali tej nocy tak często, jak podczas szalejącego orkanu Ksawery, który uszkadzał budynki i linie energetyczne. Silny wiatr nie uszkadzał budynków, ani dachów. Interwencje strażaków dotyczyły jedynie oczyszczania jezdni, chodników z powalonych drzew czy innych elementów, które niezabezpieczone mogły zostać porwane przez żywioł.

Przeczytaj również:Orkan Ksawery w Lubuskiem. Jest ofiara śmiertelna [RELACJA LIVE]

Zobacz też: Istny kataklizm w Kostrzynie nad Odrą. Wichura łamała drzewa, w dużym zakładzie wybuchł pożar

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska