Na deptaku odbyła się symboliczna uroczystość. Zastalowska orkiestra dęta zagrała marsze żałobne, wśród których nie zabrakło kompozycji Chopina. Na pomysł wpadła zielonogórska kwiaciarka i radna Eleonora Szymkowiak.
- Nie dawno wróciłam z Warszawy. Widok trumien wielu wspaniałych ludzi, bardzo mną wstrząsnął. Chciałam uczcić ich pamięć. Ten koncert to tylko symbol, ale bardzo ważny - mówi E. Szymkowiak.
Zapytaliśmy mieszkańców miasta co sądzą o tej formie oddania szacunku osobistościom, które zginęły pod Smoleńskiem.
- Jestem zaskoczony, że tak mało ludzi, dzisiaj przyszło. Prezydent nie był może lubianym politykiem, ale w obliczu takiej tragedii podziały polityczne są nieistotne. Zmarli zasługują na naszą solidarność - tłumaczył Jan Tamul, który marszy wysłuchał w towarzystwie żony.
Inni zielonogórzanie też narzekali na to, że niewiele osób zatrzymało się aby w zadumie i skupieniu zastanowić się nad znaczeniem cierpienia, które wszyscy przeżywamy. A być może i popłakać, czemu przepiękne marsze wyraźnie sprzyjają.
- Najważniejsza jest pamięć. Nie ważne ile osób przyszło - przekonywała radna Szymkowiak
Jestem bardzo wzruszona słuchając tej pięknej muzyki. Ludzie, którzy zginęli zasługują na to aby oddać im cześć. Na koniec powiem coś od siebie. Wierzę w to, że Polaków nauczy czegoś to nieszczęście i będą dla siebie dobrzy, szczerzy i prawdomówni - mówi Sabina Kokosińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?