Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedlowy sklep rodzinny w Górzycy świętował 25 - lecie. Klientów częstowano tortem i przepysznym ciastem. Ci odśpiewali tradycyjne sto lat

Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz
Tak się bawili na jubileuszu osiedlowego sklepu
Tak się bawili na jubileuszu osiedlowego sklepu Renata Hryniewicz
Sklep "Lucyna" powstał w 1994 r. Choć w wiosce są inne sklepy, a nawet dyskont, sklep ma stałych klientów, a cała rodzina dba o to, żeby kupujący byli zadowoleni. Właśnie dzisiaj, 5 października, sklep obchodził jubileusz. To już 25 lat!

Pomysł otwarcia własnej działalności zrodził się w głowie Włodzimierza Andrzejczaka. Własnymi siłami wraz ze swoim ojcem Edmundem, zbudowali mały osiedlowy sklepik pod nazwą "Sklep Lucyna". Nie bez powodu tak się nazywał. Imieniem Lucyna wszyscy nazywają jego żonę Łucję, która od początku wspierała męża w sklepie. Choć sklep nastawiony był na sprzedaż osiedlową, zaczęło przychodzić do niego coraz więcej klientów z całej wsi. Sprzedaż była prowadzona zza lady, co było wielkim plusem, bo klienci mogli o wszystkim porozmawiać ze sprzedawcą.
- Można powiedzieć, że czasami klienci przychodzili po jakąś błahostkę, a rozmowa tak się rozkręciła, że rozmawialiśmy po 15 min - mówi pani Łucja. - To był dobry i miły czas - wspomina.

Osiedlowy interes tak się rozkręcił, że właściciele poszerzają sklep i od lewego frontu powstaje sklep "Skrzat", w którym sprzedają produkty chemiczne. Wtedy też, zatrudniają pierwszą pracownicę Renatę Rogin, która do dziś obsługuje klientów. Po kilku latach do ekipy dołącza córka właścicieli Joanna. "No to sklep trzeba powiększyć" - pomyślał pan Włodzimierz. - Nie lubię stać w miejscu. Skoro sklepy prosperowały dobrze, a klienci mieli ciasno. przebudowałem całe pomieszczenie i powiększyłem sklep o 15 mkw. Połączyliśmy oba sklepy - mówi pan Włodzimierz. Od tej chwili do sklepu przychodzą stażyści, których pan Włodzimierz i jego żona uczą obsługi klienta i pracy w sklepie. Warto też dodać, że właściciel ukończył też kurs pedagogiczny, by kształcić swoją młodzież.

Po 11 latach, w roku 2008 sklep wstąpił do sieci Lewiatan. Sprzedaż tradycyjną zastąpiła sprzedaż samoobsługowa. Do ekiy dołączyła też młodsza córka Renata, która wraz z siostrą odciążyły rodziców od jeżdżenia po towar i w innych czynnościach. - Po kilkunastu latach ciężkiej pracy fizycznej nastąpił przewrót - wspomina pan Włodzimierz. - Zamówienia realizujemy online, w sklepie rządzą już córki, a niekiedy nawet wnuki - śmieje się.

Pan Włodzimierz i pani Łucja są już na emeryturze. Choć widnieją nadal jako właściciele sklepem na dobre zajęły się córki Joanna i Renata. Już w styczniu właśnie one zostaną właścicielami sklepu, by tworzyć dalszą jego historię.

WIDEO: Który sklep w Polsce jest najtańszy? Możecie się zdziwić!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska