Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżenia o mobbing i niemoralne propozycje w gorzowskim WORD

Michał Olszański
Michał Olszański
"Pod koniec grudnia, gdy kończyła się jej umowa o pracę, dyrektor miał postawić sprawę jasno: nie przedłuży jej umowy, jeśli nie zgodzi się na seks."
"Pod koniec grudnia, gdy kończyła się jej umowa o pracę, dyrektor miał postawić sprawę jasno: nie przedłuży jej umowy, jeśli nie zgodzi się na seks." Google Street View
Była pracownica gorzowskiego WORD oskarża dyrektora tej placówki o mobbing i propozycję „pracy za seks”. Dyrektor odrzuca te zarzuty. Okazuje się jednak, że nie jest to pierwsza osoba oskarżająca go o mobbing.

Magdalena Szypiórkowska pracowała w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego od czerwca 2020 r. do grudnia 2021 r., po czym nie przedłużono jej umowy.

- Pracę zaproponował mi dyr. Śliwiński. Znaliśmy się jeszcze z poprzedniego zakładu pracy. Wyglądało to fantastycznie, były obietnice szkoleń, doskonalenia się – opowiada. - Jesienią w pracy pojawił się nowy kierownik. Przez niemal rok współpraca układała nam się świetnie, co wyraźnie nie podobało się dyrektorowi. Zachowanie kierownika zmieniło się z dnia na dzień. Później okazało się, że to dyrektor nastawił go przeciwko mnie mówiąc, że donoszę na niego, składam skargi i opowiadam o nim jakieś niestworzone rzeczy za plecami. Słowem, jestem wobec niego nieszczera i fałszywa. Zaczęłam być szykanowana, okazało się, że nie nadaję się do pracy, wszystko robię źle. Jednocześnie dyrektor zaczął mnie przekonywać, że wszyscy wokół mają do mnie pretensje, uważają, że jestem nieodpowiednią osobą na moim stanowisku, a jedynie on może mnie obronić – opowiada. Jak mówi, sytuacja pogarszała się z miesiąca na miesiąc. W pewnym momencie miała być zmuszana do szpiegowania zastępcy dyrektora: miała skrupulatnie notować kto, kiedy i na jak długo pojawiał się w jej gabinecie. Aż w końcu dostała polecenie śledzenia kobiety w trakcie wyjść z pracy. Codzienna praca stawała się coraz mniej istotna wobec dodatkowych poleceń szefa. Jednocześnie niemal od początku pojawiały się w jej relacjach z dyrektorem podteksty seksualne. Jak twierdzi, z początku były to jedynie żarty, potem pojawiły się opowieści o kolegach, którzy zatrudniają „sekretarki-szparki”. Zaczęły się też zaproszenia na kawę, spotkania po pracy.

Jesień ubiegłego roku był dla kobiety szczególnie ciężkim okresem, bo oprócz szykan w pracy przechodziła przez trudny rozwód, toczyła się też sprawa o pobicie jej przez męża. W jej opinii dyrektor znając jej trudną sytuację i desperacką potrzebę posiadania pracy, po prostu to wykorzystywał. Atmosfera była nie do wytrzymania do tego stopnia, że musiała pójść na zwolnienie lekarskie.

Pod koniec grudnia, gdy kończyła się jej umowa o pracę, dyrektor miał postawić sprawę jasno: nie przedłuży jej umowy, jeśli nie zgodzi się na seks.

- Jestem bardzo zaskoczony tymi oskarżeniami – mówi Jarosław Śliwiński. - Zatrudniłem tutaj kilka osób. Zarówno na czas nieokreślony, jak i określony. Pani Szypiórkowska miała umowę do czerwca 2021 r., a potem przedłużyliśmy jej ją do końca roku. W październiku skłóciła się z jednym z pracowników. Ten napisał do mnie skargę. Dałem ją do rozpatrzenia zastępcy, który uznał jej zasadność. No to otrzymałem od tej pani skargę na swojego zastępcę. To były ostatnie miesiące ubiegłego roku. Opinia kierownika - jej bezpośredniego przełożonego, oraz jej postawa i działania spowodowały, że tej umowy nie mogłem jej przedłużyć. Jeśli chodzi o oskarżenia o polecenia szpiegowania pracowników, to oświadczam, że jest to nieprawda. Oczywiście nie było także żadnych propozycji seksualnych – zaznaczył...

Tymczasem w WORD-zie działa komisja zakładowa w sprawie mobbingu wobec innej pracownicy zakładu. Osoba ta złożyła stosowne pismo w listopadzie, a z końcem stycznia rozwiązała swoją umowę o pracę. Poinformowała ona również o swojej sytuacji Państwową Inspekcję Pracy, jednak PIP nie rozstrzyga o tym czy mobbing ma miejsce, czy nie.

- Tak, komisja zakładowa funkcjonuje i z tego co wiem, właśnie kończy protokół ze swojej działalności – powiedział nam w ub. tygodniu dyrektor Śliwiński.

Pracownicy WORD nie chcą rozmawiać na temat stosunków w pracy. Jeden z nich wypowiedział się z zastrzeżeniem zachowania anonimowości:
- Nigdy się tak ciężko się u nas nie pracowało, jest okropnie. Pracownicy są nastawiani przeciwko innym przez dyrektora. Na wielu próbuje on wymusić określone zachowania. Dyrektor chyba lubi takie zarządzanie przez chaos. Wierzę Magdzie, tak jak wierzyłem wcześniej koleżance. Widziałem, w jakim były stanie. W WORD jest wiele nieprawidłowości i gdyby pojawiła się porządna kontrola, z pewnością to odkryje.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska