Przypomnijmy: całe zdarzenie miało miejsce miesiąc temu w Międzyrzeczu. Ośmioletni chłopiec sam ugasił palące się drzwi i wykładzinę pod nimi, a potem zadzwonił na policję. W tym czasie jego 26-letnia, pijana matka spała.
Zapytaliśmy dziś chłopca o numer na policję. - Dziewięć dziewięć siedem - odpowiedział bez namysłu. - Znam go, bo w szkole nas tego nauczyli - dodał. Pod ten właśnie numer zadzwonił Damian 15 czerwca. Zgłoszenie odebrał Mariusz Kowalczyk. - W grę wchodziło zagrożenie życia i zdrowia. Zwykle, kiedy dzwoni do nas dziecko sprawdzamy ten sygnał, ale w tym przypadku nie było na to czasu. Od razu wysłaliśmy na miejsce patrol - tłumaczy policjant, który również otrzymał dziś z rąk wojewody podziękowanie.
Damian przyszedł do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego w towarzystwie babci. - Jestem z niego bardzo dumna, bardzo... - podkreślała Ewa Kocuba. Od wojewody ośmioletni chłopiec otrzymał wielkie pudło, w którym był wymarzony przez niego sprzęt grający, ogromną maskotkę dla swojej siostry i dwie wielkie torby słodyczy.
Matka chłopca nie wyraziła zgody na publikację jego twarzy ani nazwiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?