Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośmioosobowa rodzina z Międzyrzecza mieszka w zagrzybionym lokalu

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
- Ze względu na brak prądu w pomieszczeniu dzieci życie toczy się w naszym pokoju, który pełni rolę jadalni, sypialni i bawialni - mówi Krystyna Stachowiak.
- Ze względu na brak prądu w pomieszczeniu dzieci życie toczy się w naszym pokoju, który pełni rolę jadalni, sypialni i bawialni - mówi Krystyna Stachowiak. fot. Dariusz Brożek
Gnieżdżą się w dwóch zawilgoconych pokojach. W jednym z nich nie ma nawet prądu. Administrator zapewnia, że usunie usterkę. Najemcy nie mają jednak szans na przeprowadzkę do innego mieszkania.

Małżeństwo Krystyna i Bogdan Stachowiakowie zajmują dwa pokoje z mikroskopijną łazienką w przedwojennej kamienicy. Mieszkają tam z sześciorgiem dzieci.

- Na metraż nie narzekamy. Mamy tutaj 75 metrów. Ale oba pokoje są zagrzybione, wilgoć cieknie po ścianach, a szpary w oknach są tak wielkie, że zimą musimy uszczelniać okna szmatami - mówią pokazując szarozielone zacieka na ścianach.

Lokatorzy ogrzewają mieszkanie piecem. Mimo tego zimą na ścianach mieli lód. - Wystarczy kilka dni i ubrania schowane w szafach przechodzą wilgocią. Zaczynają brzydko pachnieć i muszę je od nowa prać - opowiada K. Stachowiak.

Mysz była szybsza

Kolejny problem lokatorów to myszy. Wychodzą z dziury przy drewnianej framudze drzwi. - Systematycznie zalepiam ją gipsem, ale po pewnym czasie myszy wygryzają w nim otwór i w biały dzień grasują po pokojach - mówi B. Stachowiak.

Z gryzoniami nie ma żartów. Niedawno jedna z myszy ugryzła dziesięcioletniego Jasia z palec. - Chciałem ja złapać za ogon, ale była szybsza. Capnęła mnie zębami w palec i czmychnęła do dziury - mówi.

Administratorem mieszkania jest Międzyrzeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Jego prezes Jan Muzia twierdzi, że kilka lat temu lokal został wyremontowany. - Wilgoć bierze się stąd, że najemcy nie wietrzą mieszkania i je niewłaściwie ogrzewają - przekonuje

Bo mają dług...

To tzw. lokal socjalny. Największym marzeniem ośmiosobowej rodziny jest przeprowadzka do innego mieszkania. Z kuchnią, łazienka i bez wilgoci. Ze względu na niskie dochody nie mają jednak szans na przydział lokalu o wyższym standardzie. W dodatku ich konto obciążają spore zaległości za czynsz. Ich dług przekroczył już 4 tys. zł.

- Ale teraz płacimy regularnie i nawet dostajemy dodatek mieszkaniowy - mówią.

Dzieciaki śpią w mniejszym pokoju. Lekcji tam jednak nie odrabiają, bo w pomieszczeniu nie ma światła. Prezes MTBS twierdzi, że o usterce dowiedział się dopiero od dziennikarza ,,GL''. W trakcie rozmowy z niżej podpisanym zadzwonił do elektryka.

- W czwartek, najpóźniej w piątek, awaria zostanie usunięta - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska