Tajemniczy czarny nissan z błyszczącymi klamkami i zderzakami sieje postrach na wrocławskim Sępolnie. Nieznani sprawcy strzelają z okien busa do aut zaparkowanych m.in. przy ul. Kosynierów Gdyńskich. W poniedziałkową noc w drobny mak zostały rozbite szyby 8 samochodów. Prawdopodobnie ktoś strzelał z wiatrówki.
Policja potwierdza - tylko w ciągu ostatnich dni do komisariatów zgłosiło się kilku poszkodowanych z Sępolna.
- Ale pierwsze zgłoszenie dostaliśmy już dwa tygodnie temu, w nocy z 8 na 9 sierpnia - informuje Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. - Od razu rozpoczęliśmy poszukiwania sprawców - zapewnia. Przyznaje jednak, że do tej pory nie udało się zatrzymać podejrzanych.
Ilu jest w sumie poszkodowanych? Tego nie wiadomo, bo nie wszyscy zgłosili się na policję.
- Z sąsiadami naliczyliśmy ich w sumie 56 - mówi Dariusz Wasilewski z ul. Kosynierów Gdyńskich, świadek strzelaniny i jeden z poszkodowanych. Snajper wybił szybę w jego czerwonym fiacie 125 p. Ale strzały słyszał też Zbigniew Zembik. O pierwszej w nocy obudził go wielki huk. Jego słowa potwierdzają liczne kawałki szkła, rozsiane wzdłuż całej ulicy.
Mieszkańcy Sępolna skarżą się, że policjant, który zjawił się na miejscu, nie ruszył w pościg za furgonetką, mimo że ta była w zasięgu jego wzroku. - Krzyczeliśmy, żeby ją gonił. Ale powiedział, że swoim autem i tak nic nie zdziała - relacjonuje poirytowany Dariusz Wasilewski. - Snajper okrążał naszą ulicę kilka razy, w dodatku jechał bardzo powoli - denerwuje się. Policja wyjaśnia, czy tak było rzeczywiście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
