Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OSP Witnica

Jakub Pikulik
Jeden z wielu wypadków, gdzie interweniowali strażacy z Witnicy. Często pomagają oni zawodowcom, ale nierzadko zdarza się tak, że to właśnie ochotnicy są na miejscu pierwsi.
Jeden z wielu wypadków, gdzie interweniowali strażacy z Witnicy. Często pomagają oni zawodowcom, ale nierzadko zdarza się tak, że to właśnie ochotnicy są na miejscu pierwsi. fot. Jakub Pikulik
Aby oddać głos na tę jednostkę, wyślij SMS o treści jedn.16 na numer 71051. Koszt SMS-a 1,22 z VAT. Jedna osoba może wysłać dowolną ilość SMS-ów.

Ochotnicy z Witnicy nieskromnie przyznają, że są najlepiej wyposażoną jednostką w regionie i jedną z najlepszych w kraju. W ciągu roku interweniują niemal codziennie. Teraz spełniają swoje wielkie marzenie - trwa budowa Regionalnego Centrum Ratownictwa

Droga wojewódzka nr 132 z Kostrzyna do Gorzowa należy do jednych z najniebezpieczniejszych w województwie. Często dochodzi tam do wypadków, a w takim przypadku liczy się czas dotarcia na miejsce służ ratunkowych. I to właśnie ochotnicy z Witnicy najczęściej są na miejscu zdarzenia pierwsi.

Rozcinają zmiażdżone wraki, wyjmują z nich rannych, gaszą płonące auta. Robią to sprawnie, bo wciąż się doszkalają. - Około miesiąc temu trzy osoby były na kursie przedmedycznym w Zakopanem. W sumie w ciągu roku wyjeżdżamy na różnego rodzaju szkolenia kilkanaście razy. Trzeba się szkolić, jeśli chce się sprawnie pomagać - przyznaje Zdzisław Mikisz, szef OSP w Witnicy. W sumie w jednostce jest kilkadziesiąt osób. Nierzadko są to całe pokolenia. Dziadek, ojciec i syn są ochotnikami. Znaleźć tam można nawet kobiet.

Szkolenie to jedno, ale odpowiedni, nowoczesny sprzęt, to drugie. Także tutaj witniccy ochotnicy mają powody do dumy. Mają sześć samochodów strażackich, w tym wyspecjalizowane auto do ratowania ofiar wypadków drogowych. Strażacy dysponują dodatkowo nawet swoim własnym ambulansem. Nie wszystko jednak jest takie różowe. - Mamy dobry sprzęt, ale nie mamy gdzie go trzymać - mówią ochotnicy.

Faktycznie, ich siedzibą jest remiza, która już dawno przestała spełniać wymagania nowoczesnej jednostki OSP. To dlatego władze miasta podjęły decyzję o budowie Regionalnego Centrum Ratownictwa. Jego budowa już trwa, a będzie ono nową siedzibą dla strażaków, policji i pogotowia. - Wszystkie służby w jednym miejscu - mówi Andrzej Zabłocki, burmistrz Witnicy. - To centrum o spełnienie naszych marzeń. Wreszcie będziemy mieli siedzibę z prawdziwego zdarzenia - dorzucają strażacy. Kiedy budowa się zakończy, ochotnicy otrzymają jeszcze jeden, specjalistyczny wóz.

Tylko w zaszłym roku interweniowali 325 razy. - Wypadki, pożary, ale też drobne interwencje, jak pomoc w złapaniu konia, czy usunięcia gniazda os - wyliczają. Każdy z nich pracuje, wszyscy starają się pracę zawodową połączyć z pomaganiem innym.

- Te chłopaki to nasza duma. Zawsze są pierwsi na miejscu zdarzenia. Uczestniczą w dużych akcjach, ale też w mniejszych, jak na przykład zabezpieczenie naszych gminnych imprez. Zawsze pomogą - mówi Katarzyna Kolęda, mieszkanka gminy.

Ohotnicy z Witnicy wspólnie z żołnierzami i mieszkańcami pomagali też w ostatniej walce z powodzią. - Mamy do patrolowania 50 km wałów. Sprawdzamy, czy są przesiąki, gdzie konieczne są uszczelnienia - mówił nam wtedy Z. Mikisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska