Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośrodek zdrowia w Babimoście trzeba przeorganizować

Eugeniusz Kurzawa 0 68 324 88 54 [email protected]
W Babimoście ludzie przychodzą pod ośrodek zdrowia wcześnie rano, chociaż placówka jest otwierana o 7.30. Rejestrują siebie i rodzinę lub znajomych uniemożliwiając np. rejestrację na telefon.
W Babimoście ludzie przychodzą pod ośrodek zdrowia wcześnie rano, chociaż placówka jest otwierana o 7.30. Rejestrują siebie i rodzinę lub znajomych uniemożliwiając np. rejestrację na telefon. fot. Bartłomiej Kudowicz
Niedawno pisaliśmy o problemach wojskowego emeryta, Andrzeja Rzeskiego, z rejestracją w ośrodku zdrowia. Zaraz po tej publikacji przyszedł list od mamy ucznia, która poskarżyła się na placówkę.

- Czytałem list niezadowolonej babimojszczanki, ale nie zauważyłem, żeby były problemy z zapisami do lekarza - uważa pan Krzysztof z kolejki w przychodni.
- Potrzebowałam pomocy, bo dziecko wróciło ze szkoły z wysoką gorączką, wymiotowało i miało duszności - nagły wypadek, lecz nie miałam szans na przyjęcie, bo nie miałam numerku; nie przewidziałam, że dziecko wróci ze szkoły chore - relacjonuje Małgorzata Szuster.

- Nie zdarzyło się, żeby nasz lekarz odmówił przyjęcia nagłego wypadku - odpowiada kierownik ośrodka zdrowia, Zdzisław Mogilnicki. - Zdarzały się nawet sytuacje, że lekarz wsiadał w samochód i jechał do człowieka leżącego na ulicy, choć to rola pogotowia. W tej konkretnej sprawie nie miałem żadnej interwencji, szkoda, że ta pani nie zgłosiła do mnie swoich pretensji.

Nie zgłosiła się

- Pamiętam ten przypadek - informuje nas Jolanta Korcz z rejestracji. - Był telefon od pani Małgorzaty w sprawie dziecka. Powiedziałam, iż nie ma już numerków, ale żeby przyszła z dzieckiem, to lekarz je obejrzy, trudno stawiać diagnozę na odległość. Niestety, nie zgłosiła się.

- Ja prawie zawsze dostaję się tu bez problemu - stwierdza oczekująca właśnie pacjentka (nie chce podać personaliów). - Na pewno zaletą jest to, że w kolejkę można zapisać od razu kilka osób. Czasami rejestruje mnie ktoś z rodziny, albo sąsiedzi.

- Rozmawiałam z panem Mogilnickim w ubiegłym roku trzy razy i usłyszałam odpowiedź, że nic na tę sytuację nie może poradzić - stwierdza M. Szuster. Chodzi o m.in. o przeciążenie lubianego i cenionego lekarza Andrzeja Mosura, który - jak potwierdza wiele osób łącznie z kierownikiem ośrodka - pracuje "do ostatniego pacjenta". - Jak tak dalej pójdzie to wyeksploatujemy go - sądzi M. Szuster. Jej zdaniem powinien być zatrudniony jeszcze jeden lekarz, a problemami placówki powinny się zająć władze lokalne.

Sytuacja w gminie

Oprócz ośrodka zdrowia przy ul. Gagarina w mieście przyjmuje jeszcze jeden lekarz rodzinny. W gminnym ośrodku zdrowia z lekarzy pracują zaś A. Mosur i pediatra Błażej Woźniak, a w filii w Nowym Kramsku Czesław Dudlik. W ośrodku jest zarejestrowanych 4.300 pacjentów na trzech lekarzy. - To nawet poniżej normy - dodaje Mogilnicki odpowiadając na postulat M. Szuster, żeby zatrudnić dodatkowego lekarza w celu rozładowania kolejek w przychodni. Czyli nie ma takiej możliwości.

- Radziliśmy w zeszłą środę jak rozwiązać problemy ośrodka, bo trzeba je rozwiązać, na dłuższą metę tak być nie może - uważa Tadeusz Maszewski, wiceprzewodniczący społecznej rady ośrodka zdrowia, której z urzędu przewodniczy burmistrz Bernard Radny (obecnie za granicą). Czyli jednak, problem istnieje. Potwierdza to kierownik ośrodka mówiąc: - Należałoby przeorganizować placówkę, ale nie mam siły przebicia, żeby to zrobić.
Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska