Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni przystanek kadry pingpongistów w Drzonkowie i po medale

Marci Łada
Lata lecą, a Lucjan Błaszczyk wciąż w bardzo dobrej dyspozycji. Jedzie do Niemiec, by do imponującej kolekcji medali ME dodać ten brakujący w grze pojedynczej.
Lata lecą, a Lucjan Błaszczyk wciąż w bardzo dobrej dyspozycji. Jedzie do Niemiec, by do imponującej kolekcji medali ME dodać ten brakujący w grze pojedynczej. fot. Ryszard Poprawski
Natalia Partka, Lucjan Błaszczyk, Wang Zeng Yi i kilku innych zawodników z krajowej czołówki gościło w Drzonkowie. Nasi kadrowicze przygotowywali się do mistrzostw Europy.

SKŁAD KADRY

SKŁAD KADRY

Li Qian, Natalia Partyka, Xu Jie, Katarzyna Grzybowska, Magdalena Szczerkowska oraz Lucjan Błaszczyk, Wang Zeng Yi, Jakub Kosowski, Bartosz Such, Paweł Chmiel.

Reprezentacja długo trenowała, żeby podczas turnieju w Stuttgarcie (zacznie się w niedzielę i potrwa do 20 bm.) pokazać się z najlepszej strony.

Ostatni etap

- Najpierw 12 dni w Cetniewie. Zgrupowanie miało na celu przygotowanie fizyczne. Kolejne w Drzonkowie, gdzie dzieliliśmy czas między zajęciami kondycyjnymi i grą. Trzecie w Ostródzie. Tam mieliśmy możliwość konfrontacji z innymi zawodnikami niż nasi. Były także reprezentacje Serbii i Czech - wyliczył szkoleniowiec kadry mężczyzn, a w przeszłości wybitny zawodnik Tomasz Krzeszewski. - Później pojechaliśmy na turnieju w Czechach. Nie wszyscy, bo Lucjan Błaszczyk i Jakub Kosowski musieli wyskoczyć do Niemiec na ligę. Ostatni etap przygotowań skończyliśmy w Drzonkowie. Cel? Zbudowanie dobrej atmosfery i podtrzymanie dyspozycji, która mam wrażenie, jest na dobrym poziomie.

Obok mężczyzn, pod okiem Zbigniewa Nęcka przygotowywały się dziewczyny. Jedynaczką z naszego regionu jest reprezentantka MKSTS-u Polkowice Katarzyna Grzybowska.

- Dla mnie udział w mistrzostwach Europy to wielkie wyróżnienie. Jadę do Stuttgartu bez obciążeń. Na pewno nie jestem faworytką. Postaram się w każdym meczu dać z siebie wszystko. Czuję, że moja forma powoli zbliża się do optymalnej. Najważniejsze, że zbiorę doświadczenia, które pomogą mi zrobić krok do przodu - powiedziała Grzybowska.

Rozbudzone apetyty

Oczekiwania innych? Błaszczyk marzy o złotym medalu w singlu, Partyka chciałaby przynajmniej obronić brąz w grze podwójnej (jej partnerką jest Xu Jie). Spore apetyty towarzyszą także rywalizacji drużynowej.

- Znamy rywali i teoretycznie czeka nas trudne losowanie - ocenił Krzeszewski. - W praktyce bywa różnie, bo nie znamy na przykład kondycji przeciwników. Mamy w grupie Rosjan, Chorwatów i Austriaków. Potrafiliśmy jednak dobrze zagrać i odnosiliśmy sukcesy. Warto choćby przypomnieć srebrny medal z Eindhoven, który wywalczyliśmy w składzie: Lucek, Michał Dziubański, Piotrek Skierski, Marcin Kusiński i ja. Czy też dwa brązowe w podobnym zestawieniu. A patrząc wtedy na listy rankingowe trudno było zakładać takie sukcesy.

Liczymy, że tym razem także nie zawiodą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska