Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie letnie dni przed nami. Warto aktywnie spędzić je w okolicach Sławy

Jarosław Wnorowski
Jarosław Wnorowski
fot. Jarosław Wnorowski
Wybrałem się w tym tygodniu nad jezioro Sławskie, a że jechałem od strony Sulechowa i Konotopu była okazja na odwiedzenie kilku przyrodniczo pięknych miejsc w tej okolicy.

Poznawanie okolicy zacząłem od wieży widokowej Joanna, która znajduje się we wsi Święte, bardzo blisko Konotopu. Dojazd do parkingu przy niej jest oznakowany już przy głównej drodze, więc trafić nietrudno. Od parkingu mamy niecałe 300 metrów spaceru do tej, moim zdaniem, dość majestatycznej budowy. Trochę faktów. Obiekt ma drewnianą szkieletową konstrukcję, jest zbudowany z drewna świerkowego i częściowo modrzewiowego. Ma aż 40 metrów wysokości oraz aż dwie platformy widokowe (na wysokości 18 m i 35 m, obie zadaszone).

Z wieży roztacza się zapierający dech w piersiach widok na okoliczne lasy i jeziora, a w szczególności na Jezioro Sławskie. Całość, wraz z otaczającą infrastrukturą, powstała w nadleśnictwie Sława Śląska, w ramach projektu „Budowa i modernizacja systemu ścieżek turystycznych w Nadleśnictwie Sława Śląska dla zabezpieczenia obszarów Natura 2000” finansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. A jako ciekawostkę dodam jeszcze, że wieża była nawet miejscem bicia rekordu ilości wejść na nią, na raz. Dokonał tego Jacek Łapiński i to aż 247 razy! Była to próba odtworzenia odległości, którą musiała pokonać Wanda Rutkowska zdobywając K2. Wspinaczka, trwała dzień i nocą, z krótkimi przerwami na posiłek i sen. To się nazywa sportowy duch walki. Z najwyższej platformy doskonale widać całe jezioro, Sławę oraz okolicę. Moim zdaniem każdy powinien spróbować się tam wspiąć bo naprawdę warto. Od wieży, swoją wyprawę kontynuowałem dalej, mijając uroczy Lubiatów dalej do Sławy.

Zaślubiny w morzem

Swoje pierwsze kroki skierowałem na cmentarz miejski. Mało osób wie, że pochowany jest na nim Franciszek Niewidziajło - żołnierz Ludowego Wojska Polskiego, który uczestniczył w symbolicznych zaślubinach z morzem w Kołobrzegu 18 marca 1945 roku. Skromny grób ze stosowną tablicą informuje o tym fakcie. Od 1983 Franciszek Niewidziajło jest patronem szkoły podstawowej w Sławie, a od 2015 r. jego imię nosi falochron wschodni w Kołobrzegu. Na położonym nieopodal Nowym Rynku, gdzie znaleźć można spor sklepów oraz placówek gastronomicznych, polecam „Sławiankę” i dania z pyzami. Nazwa może być nieco myląca gdyż oznacza bardzo popularne zwłaszcza w Wielkopolsce - bułki na parze. A że Sława leży bardzo blisko Wielkopolski, to niektóre typowe dla niej dania są już w niej obecne. Ja zjadłem solidną porcję pieczeni z karkówki właśnie z „kluchami na łachu” (inna nazwa na pyzy). Po posiłku udałem się na (stary) Rynek, na którego środku, w otoczeniu wianuszka starych kamieniczek, stoi przepiękny późnoklasycystyczny kościół pw. Miłosierdzia Bożego. Zbudowano go w latach 1834 - 1836 jako zbór ewangelicki pod wezwaniem Trójcy Świętej. Zaprojektował go słynny niemiecki architekt - Karl Friedrich Schinkel. Jest to ceglana budowla, otynkowana, posiadająca dwukondygnacyjny korpus wybudowany na planie prostokąta oraz wieżę od strony zachodniej.

Park po rewitalizacji ponownie zachwyca

Z rynku udałem się w stronę parku miejskiego. Warto zobaczyć stojący po prawej stronie wejścia do parku, kościół parafialny pw. Michała Archanioła, z bardzo ciekawym wyposażeniem wnętrza. Na mnie największe wrażenie wywarł ołtarz z początku XVII wieku, przedstawiający ukrzyżowanie Chrystusa ze scenami pasyjnymi w skrzydłach bocznych. Natomiast po lewej stronie od wejścia do parku, znajduje się dawny pałac rodziny Barwitz von Fernemont, niestety w kiepskim stanie i nie można go zwiedzać. Teren jest ogrodzony przed ciekawskimi. Sam park, na obszarze kilkunastu hektarów, jest jednym z większych w województwie lubuskim. Założono go w II połowie XIX wieku jako obiekt przypałacowy. Zawdzięcza on swoją majestatyczną formę przede wszystkim niemieckiemu architektowi krajobrazu – Eduardowi Petzoldowi, który w 1854 r. rozpoczął prace nad przebudową parku. Istotnym jest tu fakt, że Petzold to uczeń Hermana von Pücklera, słynnego projektanta Parku Mużakowskiego nad Nysą Łużycką, choć nie tylko. Jako teoretyk, Eduard Petzold zaliczany jest do najważniejszych reprezentantów tzw. mużakowskiej szkoły ogrodniczej końca XVIII i całego XIX wieku. Park jeszcze niedawno mocno zdewastowany i zapomniany, dzięki staraniom m.in. lokalnych władz, został kilka lat temu gruntownie zrewitalizowany oraz ponownie oddany do użytku w III kwartale 2020 roku. Cieszy naprawdę mnogością alejek, stylowych lamp, nowych nasadzeń drzew, krzewów, bluszczy, bylin oraz dużą ilością tablic informacyjno-edukacyjnych, które pozwalają odwiedzającym poszerzyć swoją wiedzę na temat parku. Zamontowano także budki lęgowe dla ptaków, które zapewne pomagają w walce z meszkami czy komarami, stanowiąc naturalną broń biologiczną.

W parku znajdziemy romantyczne aleje lipowe oraz grupy drzew m.in. platanów klonolistnych i sosen czarnych (Pinus nigra). Według założeń projektanta, park odzwierciedla równowagę w przyrodzie, ma dość swobodny układ dróg, które prowadzą wśród drzew, kwietnych polan oraz elementów wodnych. Często spotkamy tu wiewiórki, ptaki wodno-błotne oraz nawet traszkę zwyczajną czy jaszczurkę zwinkę lub padalca zwyczajnego. Na samym końcu parku wkraczamy na piaszczystą plażę miejską z drewnianym pomostem. Znajdziemy tam także wypożyczalnię sprzętu wodnego, zjeżdżalnie dla dzieci (choć nie tylko), wyciąg do nart wodnych WakePark Sława, boisko do gry w siatkówkę i fantastyczne trzcinowe parasole niczym z egzotycznych miejsc. Latem potrafi tu być naprawdę tłoczno. Ja korzystając ze słonecznych dni i wysokich jeszcze temperatur końca lata, rozebrałem się do kąpielówek i popływałem sobie w jeziorze Sławskim. Wąskie i bardzo długie, tak można o nim powiedzieć, przez Niemców zwane nawet „Śląskim morzem”. Obyśmy tej jesieni nadal mogli sporo zwiedzać i zażywać kąpieli, także tych słonecznych aby przed zimą naładować swoje baterie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska