Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostra zima i niskie temperatury utrudniają nam życie

Janczo Todorow 68 363 44 99 [email protected]
Antoni Szydłowski ( po lewej) i Zbigniew Konieczny usuwają awarię przy ul. Stefczyka. Mężczyźni pracują i nie narzekają na mróz
Antoni Szydłowski ( po lewej) i Zbigniew Konieczny usuwają awarię przy ul. Stefczyka. Mężczyźni pracują i nie narzekają na mróz Janczo Todorow
Pękają rury wodociągowe, a ekipy remontowe mają pełne ręce roboty. Jednak i tak interwencji jest mniej niż rok temu. Dzięki modernizacji sieci.

- Rano wstałem i chciałem iść do sklepu. Patrzę, a tu przed domem wielka kałuża - mówi Antoni Kozak, mieszkaniec ul. Stefczyka. - Domyśliłem się, że pod gruntem pękła jakaś rura. Od razu zadzwoniłem do wodociągów. Pracownicy szybko przyjechali i zajęli się usuwaniem awarii. Niestety zima dała nam się w kość.

Na miejsce wycieku przyjechała cała ekipa. Koparką trzeba było rozkopać zamarznięta ziemię i dostać się do sieci wodociągowej. Antoni Szydłowski i Zbigniew Konieczny zajęli się założeniem opaski, która uszczelniła pęknięta rurę. W ciągu paru godzin awaria została usunięta. - Mimo dużych mrozów w ostatnich dniach mieliśmy tylko dwie duże i poważne awarie sieci - mówi Zdzisław Czekalski, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. - Jedna przy ul. Żagańskiej, a druga przy ul. Obrońców. Przy tej pierwszej pękła rura przesyłowa i woda wylewała się na ulicy, a następnie zamarzała. Powstało zagrożenie dla ruchu, a ponadto w całym rejonie zabrakło wody w mieszkaniach. Drugą awarię przy ul. Obrońców zgłoszono nam w nocy, wtedy zabezpieczyliśmy wyciek, a na następny dzień poradziliśmy sobie ostatecznie z awarią.
Jak zaznacza prezes w tym roku kłopotów z wodociągami podczas mrozów jest mniej, bo zostały one przez ostatnie kilka lat gruntownie zmodernizowane. W sumie wymieniono ok. 14 km sieci. - Założyliśmy rury plastikowe, które są bardziej odporne na niskie temperatury. Mamy też własne ekipy remontowe i pełne zestawy naprawcze - dodaje Z. Czekalski.

- W naszych zasobach komunalnych mieliśmy 37 zgłoszeń podczas mrozów - informuje Krzysztof Jarosz, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - To o połowę mniej niż w starym roku. Najczęściej woda zamarza w rurach w piwnicach. Bardzo często mieszkańcy pozostawiają otwarte okna i drzwi na klatkach schodowych, więc nic dziwnego, że rury zamarzają. Usuwanie awarii z wodą zleciliśmy firmie specjalistycznej. Jej pracownicy pracują na okrągło od 7.00 do 22.00, także w sobotę i niedzielę. Mieliśmy dwa przypadki, gdzie mimo przywrócenia dopływu wody, mieszkańcy trzykrotnie zaniedbywali elementarne zabezpieczenia przed mrozem i rury znowu zamarzały. Tacy ludzie będą czekać aż usuniemy pozostałe awarie.

Jak wygląda sytuacja w Spółdzielni Mieszkaniowej na osiedlu Moniuszki? - Na razie nie mamy większych kłopotów, mieliśmy tylko siedem zgłoszeń zamarznięcia w blokach - informuje prezes Stanisław Hałabura.
Synoptycy zapowiadają ocieplenie pod koniec lutego. - Właśnie odwilż może spowodować, że ilość awarii wzrośnie, bo wtedy ujawnią się mikroskopijne pęknięcia rur - przestrzega K. Jarosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska