Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostre strzelanie w Pucharze Polski. Ikar Zawada nie miał szans w starciu z Błękitnymi Ołobok. Padło aż 11 bramek!

Szymon Kozica
Szymon Kozica
Zdecydowanym faworytem środowego pojedynku Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim byli Błękitni Ołobok
Zdecydowanym faworytem środowego pojedynku Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim byli Błękitni Ołobok Szymon Kozica
Aż 11 bramek padło w środowym (25 sierpnia) meczu Pucharu Polski w Zielonej Górze Zawadzie. Miejscowy Ikar nie miał szans w starciu z Błękitnymi Ołobok. Poległ 2:9. Goście już w pierwszej połowie strzelili siedem goli.
  • Ikar Zawada to zespół z klasy A. Błękitni Ołobok w poprzednim sezonie też grali na tym szczeblu, ale awansowali do klasy okręgowej.
  • Jacek Szewczyk, trener Ikara: Ambicji chłopakom nie zabrakło, ale zdołowali nas czterema kontrami i było po meczu praktycznie.
  • Marian Fiodorowicz, trener Błękitnych: Lepszy byłby solidny trening. Z całym szacunkiem dla przeciwnika, ale nie był wymagający.

Kanonadę Błękitnych Ołobok przerywał Piotr Kocioruba

Zdecydowanym faworytem środowego pojedynku Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim byli Błękitni Ołobok. W pierwszej groźnej akcji w polu karnym Ikara Zawada trafili w słupek, ale szybko wyregulowali celowniki i Wojciech Borkowski dał przyjezdnym prowadzenie.

- Jak będą strzelać w takim tempie, to do przerwy dziesięć nam wsadzą! - krzyknął poirytowany bramkarz Michał Jarowicz.

Obejrzyj wideo: Ikar Zawada - Błękitni Ołobok 2:9 (2:7). Rzut wolny dla Błękitnych

Na szczęście dla miejscowych, pomylił się, ale nie aż tak bardzo. Po strzałach Roberta Brejdaka, Borkowskiego i Adama Świostka było już 4:0 dla gości. Kanonadę Błękitnych przerwał Piotr Kocioruba, trafiając na 1:4. Ale po tym golu na listę strzelców wpisali się: Szymon Król, Szymon Kuster, ponownie Król i przyjezdni prowadzili już 7:1. Bramkę do szatni zdobył jeszcze Kocioruba i do przerwy było 2:7.

W drugiej połowie kanonada gości przycichła. Dopiero w końcówce spotkania trafił Król, a chwilę później wynik na 7:2 dla Błękitnych ustalił Szymon Brejdak.

Jacek Szewczyk: Praca, praca i jeszcze raz praca

Gospodarze zdobyli dwie bramki, ale takie na pocieszenie... - Na osłodę, żeby nie było tak, że nas dobili - przyznaje Jacek Szewczyk, trener Ikara. - Pierwsze cztery strzały, cztery bramki... Górowali we wszystkich aspektach... Ambicji chłopakom nie zabrakło, ale zdołowali nas czterema kontrami i było po meczu praktycznie. Cieszę się, że zaliczyliśmy solidny trening. Wyciągniemy wnioski, widzimy, ile nam brakuje, żeby grać w piłkę, a nie tylko biegać. Dziś zabrakło bieżni, niepotrzebne były korki...

Jakie wnioski wyciągnie Ikar? - Przede wszystkim złe ustawienie, bojaźliwość, strach w oczach - wylicza trener Szewczyk. - Nie wiem, skąd to się wzięło, bo to są też wyjadacze jacyś tam na tę ligę, w której występujemy. To jest tylko liga różnicy. Nie chce mi się wierzyć, że jest taka różnica umiejętności, ale było widać, że jednak czegoś nam brakuje. Będziemy trenować. Praca, praca i jeszcze raz praca.

Marian Fiodorowicz: Po przerwie to już denerwujące było

Lepszy taki mecz czy solidny trening? - Solidny trening na pewno - odpowiada Marian Fiodorowicz, trener Błękitnych. - Z całym szacunkiem dla przeciwnika, ale nie był wymagający, przynajmniej w dzisiejszym meczu. Na pewno trening byłby mocniejszy, ale jest konieczność taka, to trzeba to rozegrać.

- Do przerwy całkiem przyzwoicie to wyglądało, parę akcji dosyć ciekawych... A później, jak już jest zrobiony wynik, to nie idzie zmusić do lepszego grania - dodaje trener Fiodorowicz.

Obejrzyj wideo: Ikar Zawada - Błękitni Ołobok 2:9 (2:7). Rzut rożny dla Błękitnych

Nie dało się nie zauważyć, że piłkarze Błękitnych momentami trochę denerwowali swojego szkoleniowca. - Bardzo denerwowali, bo jeżeli przeciwnik pozwala na prowadzenie swojej gry, to powinniśmy ją prowadzić. A tak wkradła się nonszalancja i nic z tego nie wychodziło, człowiek się tylko denerwował - nie ukrywa trener Fiodorowicz. - Zwłaszcza wykorzystywanie sytuacji pod bramką, to już przecież irytujące było po przerwie, bo przynajmniej trzy-cztery jeszcze można było strzelić. Nie chodzi mi o to, żeby sam wynik był wysoki, tylko to trzeba wykorzystać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska