Ostry zakręt Speedway'a

Niezadowolenie rodziców 16 trenujących w Wawrowie chłopaków narastało od wielu miesięcy. W końcu, niespełna cztery miesiące przed upływem dwuletniej kadencji starych władz, doprowadzili do zwołania nadzwyczajnego, walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego członków klubu. W przedświąteczną sobotę sala klubowego budynku Stali przez prawie cztery godziny huczała od oskarżeń.

Rodzice w natarciu

Ojcowie i matki błyskawicznie przystąpili do ataku. Najpierw przeforsowali wybór swojego przewodniczącego, a potem zaczęli stawiać pytania, zawsze brzmiące jak zarzuty: Co z naborem adeptów, promocją klubu, pozyskiwaniem nowych sponsorów i integracją ze Stalą? Z jakiego powodu dzieci nie trenują zimą w Słowiance? Kto odpowiada za złe przygotowanie wyjazdu na DMP do Gdańska, gdzie wawrowianie zdobyli brązowe medale? Dlaczego Adrian Cyfer aż w 11 imprezach startował za pieniądze rodziców?

.

Członkowie ustępującego zarządu przypomnieli też stare oskarżenia, kierowane pod ich adresem: nie wypłacanie pensji trenerowi Bogusławowi Nowakowi, złą pracę toromistrza i katastrofalny stan wawrowskiego toru, lekceważenie sponsorów, nie wywiązywanie się z zawartych z zawodnikami umów, wreszcie zbyt małą liczbę spotkań działaczy z rodzicami. O 16-letniej tradycji wawrowskiej szkółki i 10-letnim dorobku GUKS Speedway nie padło nawet jedno słowo...

Zarząd pokazał kwity

Członkowie ustępujących władz nie skapitulowali. Ustami prezesa Józefa Ufira i wiceprezesa do spraw organizacyjnych Edwarda Musiała rzeczowo odpierali wszystkie zarzuty. Co do złotówki rozliczyli budżety za dwa ostatnie lata (razem 98.250 zł), z kasowymi kwitami w ręku udowodnili wywiązanie się z umów, przypomnieli o wzroście miniżużlowych licencji z jednej do trzech, w końcu ujawnili kontrakty ze sponsorami.

Ku zdumieniu większości uczestników zebrania, najpoważniejsze oskarżenia zaczęły się koncentrować wokół Nowaka.

- Na wyjazdy do Żurawca koło Elbląga zużył ponad cztery tysiące litrów ufundowanego klubowi paliwa. Niepotrzebnie zgodziliśmy się, by tam pracował, bo zaczął przedkładać interesy tamtejszej szkółki nad naszą - wyliczał Musiał. - Nie był zainteresowany zwiększeniem liczby trenujących chłopców, często przekraczał swoje uprawnienia i konfliktował rodziców z działaczami. A na koniec pojechał do ludzi biznesu i powiedział, że od wielu miesięcy zalegamy mu z wypłatą wynagrodzenia, choć... otrzymał je dwa dni wcześniej!

Oddali władzę rodzinom

- Mamy dość ciągłych zarzutów o defraudowanie klubowych pieniędzy. Nikt ze starych władz nie będzie kandydował do nowych - zakończył swoje wystąpienie Musiał.

Mimo burzliwej dyskusji, ustępujący zarząd bez problemów uzyskał absolutorium. Nowy utworzyli rodzice adeptów ,,czarnego sportu'': Małgorzata i Robert Kubaccy, Jarosław Kopiec, Mirosław Parys oraz Paweł Cyfer. Prezesa jeszcze spośród siebie nie wybrali.

- W przeszłości mieliśmy już w Speedway'u rządy rodziców. Nic z tego dobrego nie wyszło, bo każdy ciągnął w swoją stronę. Boję się, że teraz będzie podobnie - podsumował wybory Mirosław Wieczorkiewicz.

Stara ekipa odeszła z klasą. Przekazała nowemu zarządowi ,,dorosły'' motocykl żużlowy, ufundowany klubowi przez anonimowego sponsora. Czy którykolwiek z wychowanków wawrowskiej szkółki dojedzie na nim do poważnej, seniorskiej kariery?...