We wtorek, 26 kwietnia do mieszkańca podgorzowskiej miejscowości zadzwoniła osoba, która przekonywała o wypadku bliskiej mu osoby.
- Mężczyzna przejął się historią i zdecydował, że musi pomóc. Pojechał do banku i wypłacił ponad 50 tys. zł. Po powrocie do domu oczekiwał kolejnych instrukcji, ale postanowił zadzwonić do siostrzenicy, która rzekomo miała ulec wypadkowi. Wtedy dowiedział się, że zdarzenia drogowego nie było – informuje podkom. Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie. - To jedno połączenie telefoniczne uratowało jego oszczędności – dodaje.
Policjanci przypominają, by przy takich telefonach zachować szczególną ostrożność. Oszuści podają się za policjantów, prokuratorów i opowiadają historie, których finałem ma być przekazanie gotówki. Takie połączenie należy natychmiast przerwać i zadzwonić na numer alarmowy. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy skontaktować się z osobą, która rzekomo w wypadku miała brać udział. Policjanci zwracają się także do pracowników banków czy placówek pocztowych, by rozmawiać z osobami starszymi wypłacającymi duże sumy pieniędzy. Odpowiednia reakcja obsługi może uchronić oszczędności zgromadzone na rachunku.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?