Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści zaatakowali. Zielonogórzanin stracił 20 tys. zł

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Oszuści coraz częściej pukają do drzwi mieszkań w nadziei na łatwy łup.
Oszuści coraz częściej pukają do drzwi mieszkań w nadziei na łatwy łup. Mariusz Kapała
Mężczyzna dał się oszukać metodą na wnuczka. - W jeden dzień odebraliśmy kilkanaście zgłoszeń prób oszustw właśnie na wnuczka - mówi nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Oszuści wykorzystali łatwowierność starszego zielonogórzanina. W rezultacie mężczyzna przekazał im 20 tys. zł myśląc, ze pomaga swojej rodzinie.

Do innego zdarzenia doszło przed tygodniem. Do drzwi mieszkania zapukały dwie kobiety. Powiedziały, że chcą zostawić paczkę dla sąsiada, którego nie ma w domu. Jak wynikało z relacji poszkodowanej, jedna z kobiet zaczęła rozmawiać z właścicielką mieszkania, druga w tym czasie przeszukiwała szafki w pokoju i ubrania wiszące w przedpokoju. Zginęło 8 tys. zł.

- Przypominamy o ostrożności, jeżeli ktoś chce od nas pieniądze na pomoc wnuczkowi czy bratankowi to zadzwońmy sami do niego i zapytajmy się, czy to prawda - mówi nadkom. Stanisławska. Oszuści mają wiele sposobów wyłudzania pieniędzy, niektóre są wręcz banalne.

Najpopularniejsze metody oszustw

Na wnuczka – to metoda oszustwa, która stała się inspiracją dla podobnych oszustw. wykorzystujących ten sam mechanizm. Oszust dzwonią do ofiary i przedstawia się najczęściej, jako wnuczek. Opowiada krótką, smutną historię lub że ma do zrobienia superinteres i mówi, że potrzebuje gotówkę. Po odbiór pieniędzy wysyła zwykle wspólnika albo prosi o przelew na konto.

Na urzędnika - oszust podaje się za pracownika instytucji państwowej albo firmy, która z nią współpracuje i opowiada o konieczności wniesienia konkretnej opłaty. Gotówkę oczywiście bierze do ręki. Oszuści podają się za pracowników ZUS-u, urzędu miejskiego, marszałkowskiego, skarbowego czy nawet celnego.

Na policjanta lub prokuratora – oszuści podszywają się pod policjantów albo prokuratorów. Oświadczają, że członek rodziny potrzebuje pienędzy, aby nie trafić do więzienia.

Na pracownika socjalnego - do drzwi mieszkania puka oszust i mówi, że jest pracownikiem ośrodka pomocy społecznej, PCK albo innej podobnej instytucji. Proponuje robienie zakupów, wykupienie tańszych obiadów, tanich leków. Bierze gotówkę i znika. Drugą formą jest splądrowanie mieszkania. Kiedy domownik idzie po dokumenty, druga osoba wślizguje się do mieszkania, przeszukuje je i kradnie gotówkę i cenne rzeczy.

Na pielęgniarkę - oszuści podają się za pracowników służby zdrowia. Proponują rekompensatę za leki. Podczas rozmowy chcą rozmienić pieniądze i w tym czasie dowiadują się, gdzie w domu jest gotówka. Odwracają uwagę rozmówcy i kradną pieniądze.

Na wypadek - oszuści pukają do mieszkań mówiąc, że doszło do wypadku i ich dziecko jest ciężko ranne w szpitalu. Chcą gotówki. W zastaw dają bardzo drogą biżuterię. Znikają z gotówką, a biżuteria okazuje się niewiele warta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska