Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści znów atakują! Fałszywy ,,syn" ukradł 14 tys. zł

(al)
Oszust wyłudził od kobiety 14 tys. zł
Oszust wyłudził od kobiety 14 tys. zł archiwum GL
- Mamo, miałem wypadek. Potrąciłem kobietę, muszę jej zapłacić. Pomóż mi! Po pieniądze przyjdzie kolega... - w taki sposób starsza pani została oszukana przez fałszywego ,,syna".

NAJCZĘŚCIEJ STOSOWANE METODY PRZEZ OSZUSTÓW

NAJCZĘŚCIEJ STOSOWANE METODY PRZEZ OSZUSTÓW

* na wypadek - "telefonista" informuje, że spowodował wypadek samochodowy i pilnie potrzebuje pieniędzy na zapłacenie ofierze wypadku, aby uniknąć wezwania policji i rozprawy sadowej;
* na porwanie - rolę "telefonistki" pełni kobieta podająca się za córkę lub wnuczkę, informując, że została porwana i musi zapłacić okup;
* na zwrot długu nieznajomemu - "telefonista" informuje, że zaciągnął u znajomego pożyczkę w związku z nieszczęśliwym zdarzeniem i musi szybko zwrócić dług.
* na zakup nieruchomości lub ruchomości - "telefonista" informuje o możliwości kupna po okazyjnej cenie nieruchomości lub np. samochodu oraz że taka okazja nigdy się już może nie powtórzyć.

We wtorek do starszej nowosolanki zadzwonił mężczyzna podający się za jej syna. Poinformował, że miał wypadek, w którym ucierpiała kobieta. - Przekonał starszą panią, że musi zapłacić poszkodowanej i to szybko, aby ta nie wniosła przeciwko niemu żadnych roszczeń. Błagał ją o pomoc... - opowiada rzecznik policji Katarzyna Wąsowicz.

Nasza ,,bohaterka" miała, bagatela, tylko... 14 tys. zł, po które zgodnie z tym, co powiedział "syn", przyszedł jego znajomy. Wyglądał na ok. 25 lat. Wziął pieniądze, zapewnił, że natychmiast przekaże je "synowi", który z powodu wypadku nie mógł osobiście przyjść, podziękował i sobie poszedł.

- Poszkodowana dopiero po wyjściu znajomego ,,syna" zadzwoniła do swojego prawdziwego dziecka. I od razu okazało się, że cała ta historia była jednym wielki oszustwem - mówi nam K. Wąsowicz. - Tyle razy apelowaliśmy o czujność i rozwagę! Spotykamy się z osobami starszymi, ostrzegamy i uczymy je: jak nie dać się oszukać ,,na wnuczka" - komentuje to co się zdarzyło rzeczniczka.

Według policji oszuści to nie tylko mężczyźni, sporo jest wśród nich też kobiet. Scenariusz oszustwa jest podobny: po odbiór pieniędzy wysyłają zaufaną osobę. Ofiara jest przekonana, że pomaga komuś bliskiemu, a w rzeczywistości zostaje okradziona... Dlatego pamiętajmy aby zawsze potwierdzać prośbę o pomoc kontaktując się osobiście z krewnym. A w razie jakichkolwiek podejrzeń zadzwońmy na policję pod 997 lub na telefon alarmowy 112.

Na szczęście przestępcy działający metodą "na wnuczka" coraz częściej wpadają w ręce policji. Pamiętajmy jednak, aby nigdy nie przekazywać pieniędzy obcym ludziom. - Oszuści nie mają skrupułów. Chwytają się każdego sposobu. Wiedzą jak uderzyć - tłumaczyli na niedawnym spotkaniu z seniorami policjanci. Wiadomo bowiem, że naciągacze wybierają te mieszkania, w których spodziewają się dużego łupu...

Za tego typu oszustwa kodeks karny przewiduje karę od pół roku do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska