Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustka, Elżbieta B. znów zbiera pieniądze i prosi o wsparcie? Tak wynika z oświadczenia fundacji, jednak jest jedno "ale"

(m. korn)
Elżbieta B. na udawaniu chorej zdołała wyłudzić blisko 100 tysięcy złotych.
Elżbieta B. na udawaniu chorej zdołała wyłudzić blisko 100 tysięcy złotych. iStock
Jako bohaterka akcji pomocowych budziła zaufanie i współczucie jednocześnie. Dzięki swojemu zachowaniu, będąc podopieczną jednej z fundacji zebrała ogromne fundusze na leczenie swojej choroby, której tak naprawdę nie było. 27-letnia Elżbieta B. z Zielonej Góry, bo o niej mowa przez blisko 2 lata żerowała na uczuciach innych. Oszustka - choć przyznała się do zarzutów - kontynuuje zbiórkę? Tak przynajmniej wynika z oświadczenia fundacji.

Pierwszy artykuł o Elżbiecie B. publikowaliśmy pod koniec listopada 2017 roku. Przyczyną był fakt zgłoszenia na policję fałszowania dokumentacji medycznej. Zgłosił to lekarz zielonogórskiego szpitala. Zobaczył dokumenty przedstawione przez Elżbietę B. i od razu wzbudziły jego podejrzenia. Miała być operowana. Okazało się, że gdyby kobieta rzeczywiście chorowała na te wszystkie dolegliwości, o których mówiła, jest zdrowiu już dawno zagrażałoby bardzo poważne niebezpieczeństwo.

Elżbieta B. została wezwana na przesłuchanie w zielonogórskiej komendzie i przyznała się do zarzutu podrabiania dokumentacji medycznej. Po co to robiła? Utrzymywała mnóstwo osób w przekonaniu, że cierpi na kilka nowotworów. Jak tłumaczyła wówczas sfałszowała dokumenty, żeby uniknąć długich kolejek w szpitalu. Nie tylko. Czerpała wymierne korzyści z udawanych chorób. Prosiła o pieniądze.

W pomoc Elżbiecie B. było zaangażowane było setki osób. Wzbudzała współczucie i litość, gdy pisała w internecie jak zmaga się m.in. z chłoniakiem śródpiersia oraz sarkoidozą z licznymi przerzutami. Publikowała zdjęcia z sobą w roli głównej - na łóżku, w chustce na głowie (jakby była po chemii), zbolała i cierpiąca. Jak sama pisała na jednej ze stron internetowych, w wyniku leczenia chłoniaka rozwinął się u niej drugi nowotwór - naciekający rak pęcherza moczowego o wysokim stopniu złośliwości. Wiele osób zdecydowało się przekazać Elżbiecie B. pieniądze, dostawała paczki rzeczowe, także z zagranicy. Na informacje o jej fałszerstwie dokumentacji, odezwali się także nasi Czytelnicy, Internauci - pisali o swoich kontaktach z Elżbietą B. i jak źle się czują teraz. Potem do prokuratury trafiły pierwsze zawiadomienia. Kobiecie groziło nawet 5 lat więzienia.

Pod koniec listopada wszystkie informacje o Elżbiecie B. zaczęły znikać z portali społecznościowych oraz ze stron fundacji, które zbierały dla niej pieniądze. O sytuację Eli i jej konta zapytaliśmy wówczas także fundację Avalon, która odmówiła szczegółowego komentarza dotyczącego ich podopiecznej.

Czy Elżbieta B. za pośrednictwem fundacji Avalon nadal zbiera fundusze? Takie informacje pojawiły się w tym tygodniu. Subkonto oszustki po raz kolejny miało pojawić się na stronie fundacji Avalon 12 stycznia 2018 roku. Fundacja Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym zaświadcza, że Pani Elżbieta B. jest naszą Podopieczną i obecnie posiada u nas subkonto o numerze członkowskim 6173, czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisała się Magdalena Penda, pełniąca funkcję koordynatora działu subkont.

Sprawdziliśmy stronę fundacji Avalon. W piątek 9 lutego nie znaleźliśmy tam Elżbiety B.
Podczas akcji pomocowych, Elżbieta B. mogła zebrać nawet 100 tysięcy złotych. Pieniądze, które zebrała miały być przeznaczone na operację w Brukseli. Proceder ten trwał 2 lata. 27-letnia Elżbieta B. usłyszała zarzuty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska